Kierowca usłyszał zarzuty, ale nie przyznaje się do winy

Zakopiańska policja zatrzymała i podstawiła zarzuty 38-letniemu kierowcy, który zdaniem policjantów doprowadził w ubiegłym tygodniu do dużego wypadku na ulicy Kościuszki w Zakopanem i oddalił się miejsca zdarzenia. Mężczyzna nie przyznaje się jednak do winy.
Przypomnijmy: w piątek po godzinie 6 rano kierowca forda skosił betonowe donice rozdzielające jezdnie na ulicy Kościuszki. Następnie oddalił się z miejsca wypadku. Chwilę później na miejsce wypadku nadjechał bus. Jego kierowca usiłował ominąć rozbite elementy donicy, które walały się po jezdni i nieszczęśliwie potrącił taksówkarza, który stał w pobliżu i przyglądał się się skutkom pierwszego wypadku. Ranny taksówkarz został zabrany przez pogotowie do szpitala.

Dzięki zeznaniom świadków i innym dowodom, policjantom udało się ustalić, że kierowcą był 38-letni mieszkaniec powiatu tatrzańskiego. Usłyszał on zarzuty niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze oraz prowadzenia samochodu po użyciu alkoholu. Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie, bo kierowca nie przyznaje się do winy.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.10.2018 13:24