Urząd Miasta w Nowym Targu ponownie unieważnił przetarg na odbiór śmieci od mieszkańców w 2019 roku. Po raz kolejny zgłosiła się tylko jedna firma i po raz kolejny cena, jaką zaproponowała, była zbyt wysoka. Konsorcjum Empol i IB chcę za usługę prawie 8 mln zł, a miasto ma 5,7 mln zł. Co teraz?
- Niestety, nie ma konkurencji na rynku i nie ma w czym wybierać - rozkłada ręce burmistrz Grzegorz Watycha. - Podejmiemy próbę negocjacji z obecną odbiorcą, żeby jeszcze przez 3-4 miesiące nowego roku nadal zabierała śmieci na starych warunkach. Liczymy, że uda się osiągnąć kompromis. Zyskamy trochę czasu i będziemy analizować m.in. częstotliwość wywozów, by samochody robiły mniej kilometrów po mieście. Liczymy, że przy kolejnym przetargu uda się wpłynąć na cenę, by była mniejsza - dodaje.
Burmistrz podkreśla, że mieszkańcy muszą się liczyć z podwyżkami, bo firmy zajmujące się odbiorem odpadów mają coraz większe koszty i dyktują coraz wyższe ceny. Jak wysokie mogą być podwyżki? Nie wiadomo. Niewykluczone, że zostaną uchwalone jeszcze w grudniu i wejdą w życie po nowym roku.
W Nowym Targu odpady są zbierane spod 141 budynków wielorodzinnych (bloków), 4638 budynków jednorodzinnych oraz ok. 921 firm i instytucji.
r/