ZAKOPANE. Ponad 200 tys. zł kosztowało już zimowe utrzymanie ulic miasta pod Giewontem. Kończą się miejsca, gdzie służby mogą wywozić śnieg zbierany z ulic i deptaków. Wywieziono już ponad 20 tys. kubików.
Na sesji Rady Miasta Zakopanego trwa dyskusja o zimowym utrzymaniu dróg. Radni pytają, czy miasto zdało egzamin i wymieniają duże niedociągnięcia.
– Zakopane było przejezdne, ale nie dało się chodzić. Ilość śniegu i błota pośniegowego oraz koleiny, to była masakra dla ludzi zdrowych i chodzących. Nie chcę myśleć o tym, co przeżywały matki z dziećmi i osoby chore. Ludzie chodzili po ulicach, co stwarzało ogromne zagrożenie – mówi radny Zbigniew Szczerba.
Prezes spółki TESKO odpowiadającej za zimowe utrzymanie dróg przedstawiła jak wyglądały prace. – 12 jednostek w ramach umowy cały czas na bieżąco odśnieżało. Do tego 4 jednostki wirowe oraz ładowarki i koparki – zaznaczała Monika Jaźwiec (na zdjęciu poniżej).