"Proszę nie robić z Orawy pustyni intelektualnej". Dyskusja o likwidacji szkoły, której nie ma

NOWY TARG. Burzliwa dyskusja towarzyszyła podjęciu uchwały o zamiarze likwidacji liceum dla dorosłych w Zespole Szkół im. Bohaterów Westerplatte w Jabłonce.
Uchwałę w tej sprawie podjęła Rada Powiatu Nowotarskiego zgadzając się na likwidację placówki. Pozytywną opinię do likwidacji wydały związki zawodowe, musi to jeszcze zrobić Kurator Oświaty, zanim będzie można oficjalnie zamknąć szkołę.

- Powodem takiej decyzji jest brak naboru. Od kilku lat nie było zainteresowania wśród słuchaczy - tłumaczyła na sesji powiatowej Marta Skawska, dyrektor Powiatowego Centrum Oświaty w Nowym Targu. Szkole, jak mówiła, brakuje też kadry i miejsca na zajęcia dla liceum dla dorosłych.

W obronie likwidowanego liceum dla dorosłych stanął Andrzej Kwiecień, nauczyciel ZS w Jabłonce oraz radny klubu Prawa i Sprawiedliwości. - To próba egzekucji na tej szkole - ocenił. Jego zdaniem „dowody winy”, jakie postawiono na poparcie zamiaru likwidacji szkoły są nieprzekonujące. Jak mówił, nieprawdą jest - jak podaje powiat – że nabór nie był prowadzony od wielu lat, bo w rzeczywiści tylko od 3. Nieprawdą jest – kontynuował – że słuchacze takich szkół wybierają placówki w Nowym Targu, bo słuchaczami szkoły w Jabłonce byli mieszkańcy Orawy. Podważył też argument, że Zespół Szkół w Jabłonce będzie mieć ograniczone możliwości lokalowe w związku z przyjęciem podwójnego rocznika. - Ale przecież liceum prowadziło zajęcia w piątek po południu i w sobotę, więc nie kolidowało z normalną działalnością szkoły – przekonywał. - Dlatego zwracam się do państwa z apelem, do sumienia i do rozumu, abyście nie likwidowali tej szkoły. To jest byt prawny, on nic nie kosztuje, więc dlaczego likwidować. Proszę nie robić z Orawy pustyni intelektualnej. Dajcie szansę tym, którzy z różnych względów nie mogli ukończyć szkoły średniej, a teraz mogliby – dodał.

Piotr Męderak, obecnie członek Zarządu Powiatu Nowotarskiego, a w poprzednich latach dyrektor ZS im. Bohaterów Westerplatte w Jabłonce przyznał, że przez wiele lat prosił powiat, by szkoła mogła istnieć mimo niewielkiego zainteresowania słuchaczy. - Chętnych było od 12 do 18 osób na samym początku (starosta Krzysztof Faber mówił potem, że i tak ostatecznie kończyły ją 3-4 – przyp. red.). To było za mało, by się opłacało to robić z powodów ekonomicznych, ale zarząd powiatu szedł nam na rękę, mówiąc, że jeżeli jest zainteresowanie i można kształcić tą młodzież, to trzeba to zrobić i dawał zgodę – wspominał. - Ale w szkolnictwie sytuacja jest dynamiczna. Od kilku lat nie ma żadnego zainteresowania. Jak spytała się 1-2 osoby, to było wszystko. I nie dotyczy to tylko naszej szkoły, bo jest to tendencja ogólnopolska. Wobec tego, jako nauczyciel również tej szkoły i były dyrektor, muszę powiedzieć, że przyszedł taki moment, że zgadzam się, żeby nie prowadzić już szkoły, która jest już tylko wirtualną szkołą – podkreślił.

- Sytuacja w oświacie po prosu się zmienia. Nigdy nie likwidujemy na siłę, ale – jak w tym przypadku – na prośbę dyrektora. Sytuacja jest przemyślana. Po prostu porządkujemy sytuację. Gdyby to komukolwiek wyrządzało krzywdę, to byłbym przeciw. Ale trzymanie tego tylko po to, żeby formalnie było, to nonsens – wyjaśniał starosta Krzysztof Faber.

Zdaniem radnego Juliana Stopki, likwidowanie czegoś, co nic nie kosztuje, jest nonsensem. Radny zaapelował do zarządu, żeby wstrzymać się jeszcze z decyzją w tej sprawie. Wskazywał, że w Nowym Targu istnieją takie szkoły, i mimo braku naboru, powiat ich nie likwiduje.

- Wspieramy metropolie. Wszystkie szkoły gromadzą się w Nowym Targu, a na prowincji likwidujemy. Nie wiem czy jest to właściwa droga – dodał radny Jan Komorek.

W głosowaniu, które zakończyło dyskusję, większość radnych poparła zamiar likwidacji liceum w Jabłonce.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.02.2019 12:25