Były burmistrz do obecnego: "Warto przestać się oglądać do tyłu i składać odpowiedzialność na poprzednika"

NOWY TARG. W tej kadencji, panowie Grzegorz Watycha i Marek Fryźlewicz zamienili się miejscami - radny został ponownie burmistrzem, a były burmistrz zdobył mandat w Radzie Miasta. Ta sytuacja owocuje wzajemnymi wytykami - "czego ktoś nie dopilnował" i "jak kto głosował".
- Panie burmistrzu rozpoczął pan piaty rok sprawowania funkcji burmistrza miasta. Myślę, że warto przestać się oglądać do tyłu, składać odpowiedzialność na poprzednika, czy poprzedników. Trzeba wziąć mocno, śmiało odpowiedzialność za to co się zrobiło, czego się nie zrobiło i co jest jeszcze do zrobienia - mówił do obecnego burmistrza Marek Fryźlewicz.

Radnego Fryźlewicza poirytowała odpowiedź jaką otrzymał od burmistrza Grzegorza Watychy na jego interpelację co do "przygotowania projektu uchwały dotyczącej wsparcia dla mieszkańców Nowego Targu, których nie stać na pokrycie kosztów ogrzewania ekologicznego". Zdaniem radnego - "zawarto w niej nieprawdziwe informacje i stwierdzenia". Zawnioskował o opublikowanie na stronach internetowych Miasta - wyników badań zanieczyszczeń powietrza, które były prowadzone w Nowym Targu od 2009 r, kiedy badanie te przejął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

- Przypominam, że badania były wtedy prowadzone przez Sanepid, przy dofinansowaniu z budżetu miasta. Stacje pomiarowe były dwie i zlokalizowane były na siedzibie NTvK przy ul. Józefczaka i na PSSE przy ul. Jana Kazimierza, a wiec były nawet bardziej miarodajne niż dzisiaj, kiedy jest tylko jedna stacja pomiarowa. Z moich rozmów - prowadzonych nawet w ostatnim tygodniu - z panią Jolantą Bakalarz, dyrektor PSSE wynika, że ich wyniki były znacznie lepsze od tych obecnych. Nie było tak ogromnych przekroczeń, które są obecnie nagminne - mówił Marek Fryźlewicz i poprosił o udostępnienie tych wyników na stronie UM, a także o protokoły posiedzeń Rady Miasta i komisji sprzed lat.

Jego zdaniem, "całkowicie mija się z prawdą" stwierdzenie obecnego burmistrza, że "wiedza techniczna dotycząca konkretnych stężeń zanieczyszczeń substancji w powietrzu na terenie naszego miasta pojawiła się dopiero w marcu 2016 roku kiedy to dzięki moim (Grzegorza Watychy - przyp. red.) staraniom uruchomiono w mieście państwową stację pomiarową nadzorowaną przez WIOŚ w Krakowie".

- Myślę, że wyrazy ubolewania, które mi Pan złożył, że "jako burmistrz przez 16 lat nie dostrzegałem tych problemów" powinien Pan pozostawić dla siebie - kontynuował Marek Fryźlewicz. - Nie będę oceniał swojej i poprzednich samorządów działalności, ale chciałbym przypomnieć, że w tym okresie wymieniono wszystkie systemy ogrzewania w miejskich budynkach, zmodernizowano centralną kotłownię MPEC, którą się pan teraz tak chlubi i zamierza do niej przełączyć budynki ogrzewane gazem, także ten budynek w którym się teraz znajdujemy, czyli Urząd Miasta. A kotłownia ta - póki co i nie wiadomo jeszcze jak długo - uzyskuje ciepło spalając miał węglowy. Też jestem "za geotermią", oby kiedyś była, obyśmy tych czasów dożyli i oby mieszkańców było stać na ogrzewanie geotermią. Nie wspomnę już o innych działaniach, jak chociażby wprowadzenie prawa dotyczącego niewydawania warunków zabudowy na budynki ogrzewane nieekologicznie, uwzględnianie tego w planach miasta, o edukacji ekologicznej, która jest kontynuowana, o rozpoczęciu dopłat do wymiany pieców itd. - bo powinien Pan o tym wiedzieć jako radny w Radzie Miasta, który - jak pamiętam - głosował zawsze za podejmowaniem tych działań - podsumował radny Fryźlewicz.

Te wytyki nie są jednostronne. Marek Fryźlewicz sam inicjuje i prowokuje do porównań, nawiązując do poprzednich kadencji. Wplata w swoje wypowiedzi "jak to było za jego czasów". Nie unika też publicznego - na sesjach, czy posiedzeniach komisji - przypominania urzędnikom, w tym naczelnikom, czy skarbnikowi, że to on ich przyjmował do pracy.

Pełna odpowiedź burmistrza Grzegorza Watychy na interpelację radnego Marka Fryźlewicza znajduje się tutaj.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.02.2019 13:31