Motocykliści i rowerzyści będą mieli tor do jazdy

NOWY TARG. Chodzi o nieruchomość położoną przy ul. Jana Pawła II, stanowiącą własność Masta Gminy. Kiedyś funkcjonowała tam m. innymi trasa treningowa dla amatorów trialu rowerowego. Teraz pojawiła się możliwość wykorzystania tego terenu jako miejsca do profesjonalnego uprawiania sportów rowerowych i motocyklowych.
Pojawił się inwestor, który zadeklarował chęć zbudowania tam m. in. toru motocrossowego. Zainteresowany jest dzierżawą działki, ale ponieważ powstać ma tam miejsce profesjonalnego uprawiania sportów rowerowych i motorowych, oznacza to wykonanie szeregu prac związanych z przystosowaniem terenu do prowadzenia zamierzonej działalności. To z kolei oznacza duże nakłady inwestycyjny. W tej sytuacji przedsiębiorcę interesuje dzierżawa na okres dłuższy, niż 3 lata.

Zgodnie z przepisami, decyzję o długoterminowym użytkowaniu nieruchomości podejmuje cała Rada Miasta.

- Środowisko motocyklowe jest duże - to trial i enduro. Trzeba stworzyć warunki do realizacji swoich pasji na terenie miasta - argumentował burmistrz. - Padł wniosek o stworzenie toru dla motocyklistów, by "nie rozjeżdżali szlaków w Gorcach". Taki tor powinien być. Duże jest nie tylko lokalne środowisko, ale również dużo osób z zewnątrz tu przyjeżdża. Na tego rodzaju tor potrzeba ok. 2 hektarów. Gdzie indziej takie warunki mamy na taki tor? Cel jest ważny i trzeba go w jakiś sposób zrealizować, by motocrossowcy mieli gdzie jeździć - dodał Grzegorz Watycha, proponując oddanie nieruchomości w dzierżawę, w drodze przetargu, na okres ponad 3 lat.

Wcześniej, podczas posiedzenia Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju pojawiły się głosy radnych, że teren za sortownią śmieci to dobre miejsce na utworzenie strefy przemysłowej. Radny Szymon Fatla przestrzegał, by pochopne decyzje nie zablokowały w przyszłości możliwości innego wykorzystania terenu dla miasta i mieszkańców, którzy szukać będą "dobrze płatnej pracy" .

Jak zapewniał naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Janusz Jakobiszyn - budowa toru nie powinna zablokować możliwości utworzenia strefy.

Podczas sesji, gdy mówiono już wprost o torze crossowym, radny Paweł Liszka dopytywał, kto będzie ponosić odpowiedzialność za ewentualne wypadki na trasie. Jak przypomniał mu Grzegorz Watycha, to już sprawa organizatora imprez. - Chodzi o to, żeby to nie było "miejsce dzikie", tylko ogrodzone, żeby nie każdy ot tak sobie tam wchodził - podsumował burmistrz.

Radni 16 głosami "za" poparli pomysł burmistrza. nikt się nie sprzeciwił, 5 osób wstrzymało się od głosu.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 10.02.2019 10:23