Gorzkie słowa ustępującego przewodniczącego rady społecznej szpitala w Zakopanem: "Miliony zarobione dzięki bólowi, cierpieniu i upokorzeniu pacjentów"

ZAKOPANE. Ustępujący przewodniczący Rady Społecznej Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego zaapelował do jej nowych członków o przywrócenie godności pacjentom. - Trzeba zbliżyć się do ludzi i zejść z piedestału - zaapelował.
Na ostatniej sesji Rada Powiatu Tatrzańskiego wybrała nową radę społeczną szpitala powiatowego. Na jej czele stanął wicestarosta tatrzański Jerzy Zacharko. Ustępujący przewodniczący rady społecznej Tomasz Dzierżęga odniósł się do ostatnich kilku lat współpracy z dyrekcją szpitala. Jak powiedział, chciał się podzielić "początkowym entuzjazmem", "późniejszą frustracją" i "przemyśleniami, które daje do przemyślenia nowej radzie".

Na początku pokreślił, że jego zdaniem, kandydatura Jerzego Zacharki na przewodniczącego jest trafna. - Jest to jedyna opcja, żeby sprawy ruszyły z miejsca, a szpital był miejscem, którego celem nie jest zarabianie pieniędzy, ale dobro pacjentów - mówił.

Ale potem z jego ust padło wiele gorzkich słów. - Pięć lat temu pan Piotr Bąk został po raz pierwszy starostą tatrzańskim. Posiadając poparcie społeczne podjął szereg trudnych i przez lata oczekiwanych decyzji, z których jedną z najważniejszych była likwidacja pełnienia przez jedną osobę dwóch funkcji - skarbnika powiatu i dyrektora szpitala, z niezależnie wypłacanym w każdym z tych podmiotów wynagrodzeniem. Dzisiaj widzimy, iż była to dobra decyzja - podkreślił.

Jego zdaniem, podejmując taką decyzję, starosta pokazał, że to co wydawało się do tej pory niemożliwe, stało się możliwe, a wielu ludzi uwierzyło, że ewolucyjne zmiany mogą się dokonywać. Również, jak dodał, członkowie ustępującej Rady Społecznej Szpitala Powiatowego w Zakopanem uwierzyli, że mogą coś zdziałać na rzecz poprawy sytuacji pacjenta. - Niestety, nie tak łatwo beton skruszyć, nie tak łatwo bryłę ruszyć. Ten, któremu mieliśmy doradzać, tej aktywności nie oczekiwał - mówił radny Dzierżęga, wyjaśniając, że rada społeczna była ignorowana i marginalizowana. - Z biegiem czasu głosy czy apele członków rady kierowane do dyrekcji stawały się głosem wołającego na pustyni. Dzisiaj mamy drugą szansę, aby zmienić ten stan rzeczy, a połączenie w jednej funkcji wicestarosty odpowiedzialnego za sprawy szpitala i przewodniczącego rady społecznej daje możliwość skutecznego działania - mówił.

Ustępujący przewodniczący zwracał uwagę na fakt, że w sprawozdaniach finansowych szpital wykazuje zyski. Mówił o 22 mln zł, jakie znalazły się w ostatnim dostępnym sprawozdaniu finansowym szpitala, za 2016 rok, "zarobione na ciężkiej pracy personelu, może nawet ponad siły, zgromadzone dzięki bólowi, cierpieniu i upokorzeniu pacjentów". - To miliony, z których chociaż część powinniśmy przeznaczyć na poprawę ich komfortu i losu - proponował.

Tomasz Dzierżęga apelował, by inwestować w podniesienie jakości usług w szpitalu i polepszenie losu pacjenta. - Dlaczego, mimo wprowadzenia z taką pompą systemu kolejkowego, schorowani ludzie godzinami muszą czekać w kolejkach do urologa, ginekologa, ortopedy? Czekają w zatłoczonym korytarzu, w którym ciężko oddychać, a ze względu na brak wystarczającej ilości miejsc siedzących, muszą siedzieć na podłodze lub podpierać ściany. I to ludzie o kulach i z cewnikami - pytał.

- Proszę o minimum godności dla tych ludzi w ich cierpieniu. Kupmy chociaż krzesła, zróbmy klimatyzację - apelował. Pytał też, dlaczego nie można zapewnić bezpłatnej wody pitnej pacjentom, którzy trafiają na pogotowie, a którzy muszą kupować wodę w automacie za 2 zł. Pytał też, czy na oddziale dziecięcym musi być płatna telewizja. - Dzieci nie rozumieją tego, że jest drogo, że mama nie ma pieniędzy - stwierdził.

Jak mówił, do rozwiązania jest wiele problemów, choćby związanych z płatnym parkingiem przed szpitalem, kiepskimi posiłkami czy brakiem jasnych zasad przyznawania pracownikom nagród finansowych przez dyrekcję.

Tomasz Dzierżęga zaznaczył, że celem jego wypowiedzi nie było malkontenctwo i narzekanie, bo szpital ma ewidentne sukcesy. - Czas jednak skoncentrować się w pierwszej kolejności na człowieka. Trzeba zbliżyć się do ludzi i zejść z piedestału - dodał.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.02.2019 20:26