"Sprawa bałwana" budzi emocje na sesji rady powiatu

NOWY TARG. Podczas sesji Rady Powiatu Nowotarskiego radni wypytywali konserwatora zabytków Pawła Dziubana o karę dla gminy Szaflary za postawienie bałwana na terenie chronionym. Gminie grozi nawet pół miliona złotych kary.
Przypomnijmy, iż w lutym konserwator zabytków nakazał usunąć bałwana, którrgo mieszkańcy gminy Szaflary usypali na cześć mistrza świata skoczka narciarskiego Dawida Kubackiego. Teren, na którym stanął, jest bowiem zabytkowy - tak tłumaczył swoją decyzję Paweł Dziuban, kierownik delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Targu. Jak twierdzi, teren, na którym stanął bałwan, jest wpisany do rejestru zabytków, jako teren podworski i jest chroniony. Położony jest obok zabytkowego muru, będącego pozostałością po istniejącym tu kiedyś dworze. Teren ten nigdy nie został przebadany. Tymczasem, według konserwatora, w wyniku prac z udziałem ciężkiego sprzętu przy budowie bałwana, zostały uszkodzone fundamenty.

Na czwartkowej sesji Rady Powiatu Nowotarskiego radni dopytywali o postępowanie w tej sprawie. Kierownik Dziuban mówił, że w tym przypadku zostało złamane prawo, a grozi za to kara nawet do pół miliona złotych. Radni apelowali, by zamiast kary zastosować pouczenie. - Procedura nie została jeszcze zakończona. Ale w przypadku ewidentnego złamania przepisów nie mam wyjścia - rozłożył ręce kierownik delegatury UOZ.

Radny Jacek Król apelował o łagodny wymiar kary dla gminy Szaflary. Dziwił się jednak, że przez wiele lat konserwatorowi zabytków nie przeszkadzał dziki parking na placu podworskim, a zaczął przeszkadzać bałwan. - Czy był donos - pytał.

- Kontrola była od dawna planowana - zapewnił kierownik Paweł Dziuban. - U mnie nie ma czegoś takiego jak umorzenie - dodał.

Z kolei radny Stanisław Waksmundzki dziwił się, że w przypadku bałwana konserwator jest skrupulatny, a w przypadku np. niszczejących zabytków na Półwyspie Stychlyn już mniej.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.04.2019 14:24