Naukowcy będą śledzić niedźwiedzie. Zwłaszcza te, które zbyt oswoiły się z ludźmi

Tatrzańskim i bieszczadzkim niedźwiedziom założone zostaną obroże telemetryczne z nadajnikami. Dzięki tym urządzeniom naukowcy będą mogli śledzić ruchy i badać sposób zachowania się niedźwiedzi. Przyrodnicy mają osiem obroży. Urządzenie bez wymieniania baterii powinno działać przez trzy lata.

- Program obejmie niedźwiedzie tatrzańskie, które szczególnie łatwo ulegają synantropizacji ze względu na tłumy turystów jakie odwiedzają Tatry oraz niedźwiedzie bieszczadzkie, jako populacja porównawcza, bardziej dzika - mówi PAP dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński.

Program realizuje Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii. Naukowcy chcą wiedzieć ile z niedźwiedzi oswoiło się z obecnością ludzi, czyli uległo synantropizacji. Z czasem takie zwierzęta tracą instynkt zdobywania pożywienia. Zdaniem przyrodników - jeżeli niedźwiedź podchodzi do człowieka bliżej, niż 150 metrów, to jest to osobnik o zachwianym behawiorze. - Tym osobnikom staramy się dać jakąś identyfikację w postaci kolczyka lub obroży i obserwować je - dodał Skawiński.

Ostatnio mieszkańcy ul. Bogdańskiego w Zakopanem skarżą się na nocne wizyty niedźwiedzia. - Sytuacja powtarza się od lat. W zeszłym roku zeżarł wszystkie jabłka z drzewa. Ale to nie jest najgorsze - mówił Radiu Alex jeden z mieszkańców. - To potężne zwierzę i jak by nie było - drapieżnik. Strach jest czasem słuchać odgłosów samego sapania gdy łazi pod domem i szuka czegoś do jedzenia.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.05.2009 09:29