Mieszkańcy oceniają samorządowców i urzędników, wytykając im niewłaściwe zachowanie

NOWY TARG. W trakcie sesji Rady Miasta głos zabrali mieszkańcy. Padły gorzkie słowa pod adresem burmistrza, urzędników i szefów miejskich jednostek. Zarzuty związane były z obchodami jubileuszu wizyty Jana Pawła II w Nowym Targu, reorganizacją Urzędu Miasta, oświadczeniami majątkowymi radnych, a także działalnością MPEC.
Najwięcej miejsca poświęcono tematowi obchodów jubileuszu pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II ojczyzny. Mówiła o tym Bogusława Korwin i Maria Pawluśkiewicz.

O niedocenianiu twórców i kiepskiej lokalizacji pomnika

Radna poprzedniej kadencji, poruszyła kilka wątków. Pierwszym był pomnik Jana Pawła II na lotnisku. Bogusława Korwin nawiązała do uroczystości organizowanych z okazji 40 rocznicy wizyty papieża-Polaka w Nowym Targu. - Zabolało mnie i uczniów jednej ze szkół, którzy w 3 dni po uroczystościach zorganizowanych na Rynku, udali się z nauczycielami na lotnisko. Zastali tam obraz "nędzy i rozpaczy". Pomnik pusty - ani zniczy, ani kwiatów. Prawdopodobnie delegacji miasta nawet tam nie było, a przecież 40 lat temu papież był nie na Rynku, ale na lotnisku. Mieszkańcy są tym faktem oburzeni - mówiła pan Krowin, jednocześnie proponując przenieść pomnik. - Postać papieża stoi tyłem do ukochanych przez siebie Tatr, po lewej stronie mając bar. - Proszę rozważyć umieszczenie pomnika bliżej skarpy, by Jan Paweł II patrzył na Nowy Targ, albo na Tatry. Dotychczasowe miejsce nie jest ani wyeksponowane, ani reprezentacyjne.

- Urząd Miasta był współorganizatorem uroczystości z okazji 40. rocznicy wizyty Jana Pawła 2 w Nowym Targu i ktoś był odpowiedzialny za to wielkie przedsięwzięcie - kontynuowała temat Maria Pawluśkiewicz. Przypomniała program obchodów, skupiając się na popołudniowym koncercie "Kantata dla JP2" z udziałem obu nowotarskich chórów, orkiestry smyczkowej, solistów i kompozytora. - To była wielka uczta muzyczna i tu nastąpiła wielka gafa ze strony organizator, bo nikt nie wyszedł na scenę i nie podziękował wykonawcom, ani autorom. Dlaczego zabrakło tego końcowego efektu? To moim zdaniem było wielkie przeoczenie i zlekceważenie twórców i wykonawców - stwierdziła nowotarżanka.

Pani Pawluśkiewicz nawiązała także do promocji albumu "nowotarski krajobraz z Janem Pawłem 2", którego autorką była Ludmiła Figiel. - W trakcie tej promocji nagrodzono dyplomami około 15 obywateli Nowego Targu. I tu nastąpiła druga gafa. Bo wśród tych ludzi na scenie, którym wręczano dyplomy stanęła pani Figiel jak sierota, bo ona nie otrzymała takiego dyplomu. Dostała kwiaty, ale czy nie można było jej docenić za takie dzieło, dając jej także dyplom? Ja to źle odebrałam. Jako wielkie niedopatrzenie ze strony urzędu - podsumowała.

O sianiu dobra i nagrodzie czekającej w niebie

- Cała organizacja jubileuszu spoczęła na moich barkach. Jest mi na prawdę bardzo przykro, że nie zostały docenione te obchody, że zauważa się takie drobiazgi jak to, że zabrakło kwiatów, że nie wszystkim zostały wręczone. Niepotrzebne czasami są kwiaty, a wystarczy samo słowo "dziękuję" - mówiła naczelnik Wydziału Promocji Urzędu Miasta. - Osobiście byłam pod pomnikiem na lotnisku i w imieniu mieszkańców i burmistrza złożyłam kwiaty i zapaliłam znicz. Mogę pokazać zdjęcia. Nawet się lekko wtedy oparzyłam od gorącego wieczka znicza, więc mam "pamiątkę". Myślę, że najważniejsze jest to, że siejemy dobro - podsumowała Katarzyna Put.

Głos zabrała też Bożena Groń. - Kilku naszych radnych było do samego końca na uroczystościach, po koncercie nie poszliśmy na scenę, ale podeszliśmy do wykonawców i dziękowaliśmy. Kwiatów może nie było, ale było podziękowanie w imieniu mieszkańców. Mamy nawet zdjęcia z solistami, możemy pokazać, że było podziękowanie - mówiła radna.

Burmistrz odnosząc się do wystąpień obu pań powiedział m. in. że część artystyczna obchodów jubileuszu została w całości przygotowana i sfinansowana ze środków miasta. - Jan Paweł II odwiedził wtedy kilka miast, także Warszawę, a nie słyszałem, żeby samorządy w innych miastach tak samo jak nasze zorganizowały obchody i wykorzystały okazję, by przypomnieć niezwykłą postać Ojca Świętego - mówił Grzegorz Watycha. - Co do "Kantaty..."dziękowaliśmy artystom, którzy na zlecenie Urzędu Miasta przygotowali i wykonali to dzieło. Czy zabrakło kwiatów? miejmy nadzieję, że nagrodę za swój wkład odbiorą w niebie, bo nagrodę materialną już otrzymali - przyjechali tu na zlecenie UM. Poza tym każdy z nas mógł podejść, podziękować, pogratulować dzieła artystom. Nie wiem czy było tak źle, że trzeba było tu przyjść i jeszcze łyżkę dziegciu z tej mównicy dodać, by zmącić smak tego pięknego święta - skwitował burmistrz Watycha.

O oświadczeniach majątkowych i zatrudnianiu ludzi w Urzędzie

Bogusława Korwin odniosła się do możliwości utraty mandatu przez jednego z radnych. - Sprawa odwołania radnego Michała Glonka dla mnie niestety jest całkowicie jasna. Radny obejmując funkcję powinien przedstawić swoje oświadczenie majątkowe. Podlegają one kontroli - w tym momencie ekonomisty, przewodniczącego Rady Miasta - wskazała na Grzegorza Luberdę, który poprawił ją mówiąc - "finansistę". - Do dziś, jedna z radnych - konkretnie pani Stefania - nie wykazuje dochodów, mimo, iż jest emerytką. To oświadczenie majątkowe jest wadliwe - ciągnęła nowotarżanka dodają, iż martwi ją "że dopiero wtedy się reaguje, gdy radny z opozycji nie złoży swojej deklaracji majątkowej, a nie widzi się innych sprawozdań". Przewodniczącego Rady Miasta oskarżyła o zaniechania, brak właściwego sprawdzania deklaracji majątkowych członków Rady.

Wywołany Grzegorz Luberda przypomniał, że jego zadanie polega na wstępnej analizie składanych oświadczeń majątkowych, a weryfikacją właściwą zajmuje się Urząd Skarbowy

- Trzecia sprawa to tworzenie nowych wydziałów w Urzędzie Miasta - kontynuowała swoje wystąpienie Bogusława Korwin. - Powstają cztery nowe wydziały, przy likwidacji dwóch, a więc stworzy się nowe stanowiska kierownicze. Nowy Targ dalej dba o rozwój biurokracji. Niedawno pan burmistrz mówił radnym, żeby szukali dochodów do budżetu, a utworzenie tych nowych stanowisk kierowniczych to koszt 250 tysięcy rocznie i moje pytanie: na jakiej podstawie zatrudnieni są Marcin Dziadkowiec i Arkadiusz Szymczyk (ten pierwszy został szefem Referatu ds. Drogownictwa i Transportu, drugi - nowo-utworzonego Referatu ds. Sportu i Turystki - przyp. red.) jeżeli nie było konkursu na to stanowisko? Mamy już kierownika pływalni pana Ścisłowicza, który został ze swoim wynagrodzeniem dyrektorskim, mamy pana dyrektora Łapsę, a teraz mamy dodatkowo kierownika utworzonego specjalnie referatu, który - jak sam pan burmistrz powiedział jest od nadzoru nad MCSiR. A Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji to sa tylko cztery obiekty: stadiom letni, który działa w lecie, lodowisko, hala Gorce i pływalnia miejsca. Trzy osoby do nadzoru takiej infrastruktury sportowej to dla mnie, jako mieszkańca miasta: wyrzucanie pieniędzy - skwitowała.

"To sprawa naszego życia i zdrowia"

Wystąpienie kolejnej mieszkanki dotyczyło wypowiedzi burmistrza oraz prezesa MPEC dla lokalnego tygodnika na temat najnowszych inwestycji realizowanych przez miejską spółkę, a związanych z podłączaniem do sieci miejskiej kolejnych budynków. - Żadna kotłownia na miał węglowy nie jest ekologiczna, bo oprócz pyłów węglowych emituje w ogromnych ilościach dwutlenek węgla. To jest gaz cieplarniany. Wcześniej za tonę CO2 płaciliśmy kilka euro, teraz jest to 26 euro i cena będzie rosnąć, bo Unia Europejska staje się coraz bardziej rygorystyczna jeśli chodzi o ekologię. A w przypadku Nowego Targu to 25 tysięcy ton dwutlenku węgla rocznie, które emituje kotłownia nowotarska - mówiła Barbara Zamorska Kostela. - Prezes MPEC powiedział, że bez dofinansowania MPEC padnie, kiedy będzie musiał wydać 2,5 mln na uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, i że wsparcie finansowe jest bardzo ważne. Pytam, kto tego wsparcia udzieli? Czy znowu mieszkańcy? Wszyscy wiedzą, że wodę geotermalną o temperaturze 60 - 70 stopni trzeba pogrzać do 130 stopni. Będziemy ją dogrzewać miałem węglowym i płacić za emisję? Czy trzeba będzie zbudować szczytową kotłownię gazową i jakie będą tego koszty? Bo mówi się o tym bez podawania kosztów i terminów. A bulwersujące jest, że zmienia się kotły gazowe w czterech dużych budynkach publicznych na ogrzewanie węglowe z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jak mówi prezes Ratter ma to na celu poprawę kondycji finansowej jego firmy. Ale skutkować będzie to zwiększoną emisją dwutlenku węgla. To dla państwa jest ważniejsza kondycja finansowa MPEC i jej dobre imię, czy kondycja i zdrowie nowotarżan? W mieście jest sieć gazowa. Logiczne jest, że należałoby się skupić na namawianiu mieszkańców, by wymieniali ogrzewanie na piece gazowe. A ludzie się skarżą, że bezskutecznie czekają na obiecane unijne dotacje, a ich nie ma. Jest czerwiec. W tym roku, w tym sezonie grzewczym nie zdążą pieców wymienić. W Krakowie sobie poradzono z tym problemem wprowadzając ustawę antysmogową, która obowiązywać będzie od 1 września tego roku. Może idąc wzorem samorządu krakowskiego, nareszcie nasz samorząd zacznie się troszczyć o zdrowie nowotarżan już teraz. Nie za lata. Nikt nie wie, kiedy geotermia zacznie działać, a każdy rok - to są kolejne dzieci chore. Ludzie umierają i takie są fakty. Ekologia to nie jest "szatańska sprawa". To sprawa naszego zdrowia i życia - podsumowała swoje wystąpienie.

not. SPalka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.06.2019 18:54