Zakopane wyprzedaje nieruchomości, żeby mieć na inwestycje

ZAKOPANE. Radni przeznaczają kolejne działki na sprzedaż, aby miasto miało pieniądze na wkład własny pod planowane inwestycje.
Zakopane od dłuższego czasu wygląda jak wielki plac budowy. Wszystko przez prowadzone inwestycje. Niedawno skończyła się rewitalizacja Równi Krupowej, a już rozpoczęła się budowa ronda na Bystrem i trwa renowacja budynków dworca kolejowego. W kolejce czekają jeszcze budowa centrum komunikacyjnego, przebudowa Kuźnic oraz budowa parkingu zaporowego i dwóch rond na ul. Jana Kasprowicza. Miastu udało się pozyskać znaczne dofinansowania do projektów, jednak wymagany jest także spory wkład własny.

- Z której inwestycji mamy zrezygnować? Pod każda z nich kryje się wkład własny. Poza tym pozyskujemy dofinansowanie nawet do 80% - mówił na sesji radny Jacek Kalata.

Na ostatniej sesji Rady Miasta Zakopanego podjęta została uchwała o zmianie przeznaczenia miejskiej działki w rejonie Antałówki – Pardałówki. Na działce ma być dozwolona zabudowa bliźniacza i szeregowa, aby działkę móc sprzedać.

Podobna sytuacja miała miejsce z nieruchomością przy ul. Kornela Makuszyńskiego. Nieruchomość, która jest własnością gminy miasto Zakopane to jedyna niezabudowana parcela. Mieszkańcy pobliskich bloków obawiali się, że w tym miejscu powstanie apartamentowiec, który zasłoni całkowicie widok na góry. W tym celu napisali także list do burmistrza.

Włodarze miasta uspakajali jednak mieszkańców, że w tym miejscu nic dużego nie powstanie. - Ograniczymy wysokości zabudowy poprzez zapewnienie służebności wobec nieruchomości sąsiedzkich. Będzie to służebność widoku i światła – zapewniała na sesji Joanna Posadzka – Gil, prawnik urzędu. Burmistrz Leszek Dorula także informował o konieczności dostosowania się przez inwestora do narzuconych przez miasto warunków.

Zapewnienia te nie uspakajają jednak części rady. - Jeżeli powstanie tam duży budynek, to będzie to bardzo niekorzystne dla wizerunku miasta. Działkę w takim miejscu możemy lepiej zagospodarować – mówił Tymoteusz Mróz, radny pierwszej kadencji.

Podobnego zdania był radny Zbigniew Szczerba, który sugerował, aby miejska spółka zainwestowała w ten teren.

Ostatecznie radni podjęli jednak decyzję o sprzedaży. Za sprzedażą zagłosowało na sesji w maju 11 radnych, 4 było przeciwnych, a 5 wstrzymało się od głosu.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.07.2019 14:01