Radny urażony zachowaniem wiceburmistrz Nowego Targu. Poszło o ... przenośną toaletę

NOWY TARG. - Zdarza się kolejny raz, że pani burmistrz pozwala sobie na osobiste wycieczki pod moim adresem - skarżył się podczas sesji Michał Glonek. Radny zapowiedział, że "w ciągu kilku dni" do Komisji skarg, wniosków i petycji wpłynie jego pismo, w którym domaga się zajęcia stanowiska odnośnie bezczynności burmistrza i "chronienia osoby pani burmistrz". Mija drugi tydzień - a skargi nie ma.
Pod koniec lipcowej sesji wygłosił przemowę, w której nawiązał do jednego z posiedzeń Komisji Komunalnej. - W związku z nieprzyjemną sytuacją, która miała miejsca na komisji, chciałem poinformować, że po raz kolejny czuję się obrażany przez panią burmistrz. Poprzedni swój wniosek-skargę złożyłem na ręce pana burmistrza i nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Ponieważ zdarza się kolejny raz, że pani burmistrz pozwala sobie na osobiste wycieczki pod moim adresem - informuje, że składam skargę do komisji. Pismo wpłynie w ciągu kilku dni. Chciałbym, żeby komisja zajęła się bezczynnością burmistrza w tej sprawie i chronieniem osoby pani burmistrz. Pani tak jest zacietrzewiona w dyskusji, że podważa budżet obywatelski i podważa ustalenia pracowników urzędu, a nawet burmistrza. Ja rozumiem, że to tak naprawdę pani wiceburmistrz tu rządzi, ale musimy trzymać się zasad - mówił, po czym przemierzył salę obrad, podszedł do Joanny Iskrzyńskiej-Steg ze słowami: - Wręczę pani notatkę podpisaną przez pana burmistrza, a kontynuacja będzie na komisji skarg.

Sprawa dotyczy wymiany zdań na Komisji komunalnej, podczas której mowa była o parkingu na Oleksówkach. Zagospodarowanie tego terenu to jedno z przyjętych do realizacji zadań zgłoszonych do ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego. Projekt pt. "...Chodźcie na Turbacz... z Nowego Targu" zakłada budowę zaplecza turystycznego w Gorce. Koszt to ok. 141,5 tys zł. Wydział Funduszy Pomocowych i Inwestycji, który nadzoruje wykonanie zadania wyjaśnia, iż chodzi o uporządkowanie terenu, postawienie tam obiektów małej architektury, siłowni. Jak mówią pracownicy wydziału - "projekt wciąż jest na etapie projektu, trwają konsultacje". Na razie stanął tam toi toi.

Okoliczności sprzeczki wyjaśnia wiceburmistrz. - Sprawa postawienia tam toalety faktycznie została ustalona wcześniej. Nie podważałam tej decyzji, tylko zapytałam czy to jest dobry pomysł, bo to miejsce ustronne. Miałam w pamięci to, że stojący na tzw. miasteczku komunikacyjnym - toi toi, co rusz jest przewracany. Powtarzają się tam akty wandalizmu. Parking na Oleksówkach nie jest monitorowany i tylko to miałam na uwadze, że miejsce nie jest pilnowane i mogą tam też zdarzać się nieprzyjemne incydenty - tłumaczy Joanna Iskrzyńska-Steg.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.08.2019 12:11