Nie ma kontaktu z grotołazami uwięzionymi w tatrzańskiej jaskini

Prowadzona przez całą noc akcja uwolnienia grotołazów z jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach nie przyniosła skutku. Z uwięzionymi na głębokości ok. 500 metrów dwoma grotołazami nadal nie ma kontaktu.
Ratownicy od kilkudziesięciu godzin próbują się do nich dostać, ale przeszkodą jest wąski korytarz, który zalała woda, odcinając grotołazom drogę powrotną. Ratownicy za pomocą materiałów wybuchowych próbują go poszerzyć i dostać się do nich.

- Niestety cały czas nie udało się nawiązać żadnego kontaktu z poszukiwanymi grotołazami. Ostatni raz ich koledzy rozmawiali z nimi ponad dwie doby temu. Ratownikom wydawało się, że słyszą jakieś dźwięki, które mogli wydawać grotołazi, ale nie potwierdziło się, że to rzeczywiście oni. Czas niestety działa na niekorzyść poszukiwanych - powiedział w rozmowie RMF FM naczelnik TOPR Jan Krzysztof.

Do jaskini weszła szóstka grotołazów. Czworo wyszło na powierzchnię, a dwoje utknęło w tzw. Przemkowych Partiach. Było to w sobotę 17 sierpnia.

Do jaskini weszła kolejna grupa ratowników. Akcja trwa.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.08.2019 09:59