Rabka chce dobrej komunikacji z Krakowem, a autobusy omijają Zabornię

Władze Rabki-Zdroju zabiegają o przystanki przy powstającej drodze ekspresowej S7. Na razie mają problem, bo część przewoźników omija jedyny przystanek w okolicy, znajdujący się na Zaborni.
Część przewoźników kursujących na trasie Zakopane - Kraków omija przystanek na Zaborni. Żeby do niego dotrzeć i zabrać pasażerów, muszą zjechać z S7 na starą zakopiankę, w rejon stacji paliw i Siwego Dymu. To dla nich niewygodne, bo z powodu korków do Skomielnej Białej, kierowcy często korzystają ze skrótu przez centrum Rabki-Zdroju, więc przystanek na Zaborni jest im nie po drodze.

Tematem zainteresowały się władze miasta, bo wielu mieszkańców miasta i gminy jeździ do Krakowa, do pracy czy na studia, korzystając z autobusów kursujących zakopianką. - Budowa nowej zakopianki jest bardzo ważną inwestycją, ale my jako gmina musimy bronić swoich interesów - uważa burmistrz Leszek Świder, który naciska Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, by - po uruchomieniu odcinka S7 między Chabówką a Skomielną Białą, wyznaczyła autobusom dwa obowiązkowe przystanki. - W rozmowach z przedstawicielami GDDKiA w Krakowie zaproponowaliśmy, aby wyznaczyli przystanki mniej więcej na tej samej wysokości co obecnie, czyli na wiadukcie w Chabówce i na Zaborni, ale nie przy S7, lecz przy drodze serwisowej częściowo biegnącej starą zakopianką przez Zabornię, która będzie równoległa do S7. Chcielibyśmy, aby autobusy zjeżdżały na nią i zabierały pasażerów - tłumaczy burmistrz. - Obiecali to rozważyć.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 31.08.2019 11:20