Kierowca, który uciekał wczoraj zakopianką przed policją, to wielokrotnie karany warszawiak. Jechał z Ukrainką (film)

ZAKOPANE. 35-letni mieszkaniec Warszawy i towarzysząca mu 26-letnia Ukrainka czekają na przesłuchanie w zakopiańskiej komendzie policji. Oboje zostali zatrzymani wczoraj wieczorem, po tym, jak od Białego Dunajca uciekali policji pędząc jak szaleni zakopianką i mijając blokady. Podczas próby zatrzymania policja użyła broni.
- Zatrzymany kierowca to 35-latek z Warszawy. W przeszłości ten mężczyzna był już karany za oszustwa, wyłudzenia, znęcanie się, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Razem z nim samochodem poruszała się kobieta, 26-letni Ukrainka. Te osoby są zatrzymane w policyjnym areszcie, jeszcze dzisiaj będą przesłuchane i prokurator zdecyduje, jakie zarzuty zostaną postawione kierowcy - poinformował w sobotę rano asp. szt. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji, podczas konferencji prasowej pod komendą.


Zdarzenie miało miejsce wczoraj po zmroku. Samochód marki Honda Accord na brytyjskich numerach rejestracyjnych przekroczył prędkość w terenie zabudowanym w Białym Dunajcu. Na widok policjantów, którzy dali mu sygnał do zatrzymania się, kierowca przyspieszył. Policjanci ruszyli za nim w pościg zakopianką. Kierowca aż do Zakopanego pędził z prędkością ok. 140 km/h, unikając zatrzymania przez ścigające go radiowozy. Pierwsze próby zatrzymania pojazdu przed Zakopanem nie powiodły się. Kierowca nie zamierzał poddać się bez walki.

[YOUTUBE]L5IOY1y8eOo[/YOUTUBE]

Samochód pędził jak szalony, stwarzając zagrożenie dla innych aut i pieszych. Jego brawurowa jazda robiła się coraz bardziej niebezpieczna. Dlatego zakopiańscy funkcjonariusze oddali strzały z broni w jego kierunku. Jeden ostrzegawczy i co najmniej jeden w uciekający samochód. Dopiero na Chramcówkach, po kolizji z innym autem, honda wypadła z drogi, uderzyła w jedną z reklam i zatrzymała się. Tu kierowca i pasażerka zostali zatrzymani.


Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Jego zachowanie było jednak, zdaniem policjantów "dziwne", dlatego pobrano mu krew do badań.


r/ zdj. Piotr Korczak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.11.2019 10:52