Maszt telefonii komórkowej - jedni protestują, a w Grywałdzie nie mogą się doczekać

Do końca tego roku polepszyć ma się zasięg telefonii komórkowej w Grywałdzie w gminie Krościenko. Od lat mieszkańcy wsi narzekają na słaby zasięg lub jego brak u wszystkich operatorów komórkowych. Najgorsza sytuacja jest w samym centrum wsi.
- Jedni protestują przeciwko ich stawianiu, jak w sąsiednich miejscowościach. Drudzy nie mogą się ich doczekać. A tak jest u nas – mówi mieszkaniec jednego z domów znajdującego się w pobliżu miejscowej szkoły. - Żeby złapać zasięg trzeba czasami przejechać pół kilometra. A jakość jest i tak słaba. Podobno jakiś maszt ma powstać do końca roku, ale urzędnicze procedury są w toku i pewnie potrwają, a my rachunki za telefony musimy płacić.

Informacje mieszkańców potwierdzają władze gminy. Jan Dyda, wójt Krościenka, zdecydował, że na budowę nowego nadajnika, o który stara się jedna z firm, nie trzeba wykonywać ekspertyzy oddziaływania na środowisko. Zdanie wójta podzieliły takie instytucje jak: Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej i Sanepid.

- Tym samym inwestor może starać się w starostwie o pozwolenie na budowę. Przewiduje, że maszt powinien stanąć do końca roku. Na pewno mieszkańcom pomoże też budowany we wsi światłowód – mówi Tadeusz Topolski, zastępca wójta Krościenka.

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.03.2020 10:00