Nowotarżanin namawia do budowy spalarni śmieci

NOWY TARG. W trakcie sesji Rady Miasta w obronie koncepcji budowania zakładu termicznej utylizacji odpadów stanął Stanisław Kowalczyk. Nowotarżanin szukanie rozwiązań na pozbycie się odpadów nazwał "wyważaniem szeroko otwartych drzwi".
- Już w 1987 roku w Danii postawiono na spalarnię śmieci. Ulokowana w środku miasta, w Kopenhadze spalarnia została tak mocno zmodyfikowana, że z ogromnego terenu zwożone są tam śmieci i śmieci i potężna ilość ciepła do ogrzewania w Kopenhadze pochodzi ze spalarni. Takie urządzenie dostępne są na świecie. One pozwalają na wyłapywanie 99,5 % szkodliwych gazów. W Wiedniu, jedna spalarnia jest w samym środku miasta, inna jest koło szpitala i nikomu to nie przeszkadza, bo to wszystko jest zabezpieczone. Na bryłach spalarni jest możliwość uprawiania sportu - przekonywał, dając za przykład właśnie kopenhaskie rozwiązanie.

Nowotarżanin zauważył aktywność naszych Czytelników, jednak nie ocenia jej zbyt wysoko.

- Ludzie w komentarzach na Podhale24 piszą brednie niezgodne z rzeczywistością - uznał. I kontynuował: - Każda tona śmieci zawieziona do Wrocławia, czy Krakowa kosztuje 50 zł, a tych ton są tysiące. Do tego tego należy doliczyć transport. Ludzie piszą, że tu do spalarni będzie przyjeżdżać tyle samochodów, że będzie zablokowana droga. To jest bzdura. W latach 90-tych Podhalański Związek Gmin zabezpieczył 18 hektarów w rejonie dzisiejszej sortowni odpadów. Tam powstać miało międzygminne wysypisko śmieci. Potem nastąpiły dziwne zmiany w głowach wielu ludzi. Podobno gminy zabrały swoje tereny. A Amerykanie tutaj chcieli zaproponować nam spalarnię, ale to wszystko wzięło w łeb - skonstatował.

Przekonywał radnych że "można takie urządzenie (czyli spalarnię - przyp. red.) zbudować i nie będzie oni nikomu szkodzić". - Niemcy mają trzy razy więcej produkowanych śmieci na jednego obywatela, niż Polska. Ja, jako obywatel, mieszkaniec Nowego Targu uważam, że trzeba iść już wybranym torem i nie dać się wyhamować - mówił.

Nawiązał także do niedokończonej ciepłowni znajdującej się na granicy Szaflar i Nowego Targu: "jest jeszcze miejsce związane z tym kominem... uważam, że ta sprawa może być z powodzeniem załatwiona". Co dokładnie miał na myśli - lokalizację tam instalacji, czy inne wykorzystanie tych obiektów - nie wiadomo.

Podsumowując swoje wystąpienie Stanisław Kowalczyk powiedział: - Zamiast oddalać sprawę, trzeba jak najszybciej doprowadzić do tego, by była zbudowana spalarnia.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.03.2020 08:10