W środę oficjalne otwarcie dworca kolejowego z udziałem ministra infrastruktury

NOWY TARG. Kolejny raz w ciągu dwóch tygodni w Mieście gościć będzie minister infrastruktury. Poprzednio wziął udział w symbolicznym "wbiciu łopaty" pod budowę zakopianki. Teraz przyjedzie, by obejrzeć przebudowę całego węzła komunikacyjnego opartego na kolei. Przy inwestycji drogowej pominięto w zaproszeniu gospodarza terenu. Burmistrz odpowiada: "Nie ma rewanżu z mojej strony".
Z satysfakcją przyjął Pan informację, że będzie budowana "zakopianka" z Rdzawki do Nowego Targu?

Grzegorz Watycha: - Oczywiście. To jest duża radość i dobra wiadomość dla naszego miasta, że zakopianka została uruchomiona. Już jakiś czas temu było podpisanie umowy na zaprojektowanie i wybudowanie, a kilka dni temu pan wojewoda przywiózł "gorące" - można powiedzieć - zezwolenia na realizację tej inwestycji drogowej. Taki zwyczaj się ukuł, że odbywa się taka uroczystość symbolicznego wbicia pierwszej łopaty pod inwestycję. Szkoda tylko, że w tych obyczajach rozpoczynania inwestycji zostałem pominięty jako gospodarz miasta. Mimo, że miasto reprezentuje przecież mieszkańców, którym też na tej inwestycji zależy i dla których jest ta inwestycja robiona, bo dojazd do Nowego Targu dwupasmową zakopianka będzie dużą szansą na nowe inwestycje, usprawnienie komunikacji, skrócenie czasu przejazdu do Krakowa. Nie zapominajmy, że wiele osób stąd pracuje w Krakowie. Być może dzięki tej inwestycji będą te osoby mogły mieszkać w Nowym Targu, a pracować i dojeżdżać do Krakowa w ciągu niecałej godziny. Dlatego też nam zależy, żeby ten transport był płynny, sprawny i bezpieczny.

Czeka nas uroczyste otwarcie dworca kolejowego.

- Uzyskaliśmy wreszcie wszystkie zezwolenia na dworzec. Poza tym ruch kolejowy, bo czekaliśmy, żeby zaczęły jeździć pociągi. Chociaż tylko na wakacje, ale pociągi już kursują i ten dworzec w Nowym Targu ma potrzebę otwarcia dla podróżnych. Przygotowaliśmy na 8 lipca o godzinie 11 taką uroczystość otwarcia. Chcemy zaprezentować wszystkim - i decydentom, i mieszkańcom jak wygląda ten dworzec po przebudowie. Bo pamietamy, że na pewno nie była to wizytówka, a wręcz przeciwnie - dworzec straszył. Jednak od czasu jak został skomunalizowany, przeszedł na własność miasta - czyniliśmy starania, by pozyskać środki zewnętrzne i dzięki tym dotacjom dworzec - a wcześniej Wieża wodna - wygląda tak, jak powinien wyglądać. Jest wyremontowany, gruntownie przebudowany wewnątrz. Szczególnie pierwsze piętro i poddasze, gdzie było mieszkanie kolejarskie. Teraz jest to obiekt z możliwością organizowania wystaw, spotkań, ekspozycji i prezentacji swoich dorobków. Dlatego ten budynek, podobnie jak wcześniej Wieża wodna został przekazany w zarządzanie MOK, który już przygotowuje powitalną ekspozycję prac na tę uroczystość otwarcia.

Będzie okazja sprawdzić, czy burmistrz jest mściwy... Wysłane zostało zaproszenie do ministra?

- Oczywiście zaprosiłem na to przecięcie wstęgi na dworcu pana ministra infrastruktury, parlamentarzystów z naszego terenu, dyrekcję PKP. Tutaj jakiegoś rewanżu nie ma z mojej strony. Jestem otwarty na współpracę i ciesze się, że mamy potwierdzone, iż pan minister przyjedzie i osobiście zapozna się z tym, co udało się nam zrobić, bo patrząc na zdjęcia tego terenu sprzed 3, 4 lat i to jak teraz wygląda - mamy wyremontowaną drogę, wybudowany parking, odrestaurowana Wieża wodna, a teraz dworzec - to metamorfoza jest ogromna.

Remont peronu nr 1, Miasto już odpuściło?

- Ten peron to jest jakieś niedociągnięcie. Myśmy na to zwracali uwagę, ale ewidentnie uciekło to gdzieś PKP. Miasto nie odpuściło. Cały czas o to zabiegamy, piszemy, monitujemy, ale niestety "nie zmieści się" to w tym przetargu, bo przetarg PKP rozstrzygnęło w systemie "zaprojektuj i wybuduj" i nie mogą nic dołożyć. Natomiast chcę tutaj, na miejscu pokazać jak to wygląda. Bardzo na to liczę, że pan minister - który odpowiada za transport kolejowy i drogowy i jest mocno zaangażowany w te inwestycje w Małopolsce, bo z Małopolski się wywodzi - zobaczy, że jednak trzeba jeszcze w budżecie państwa poszukać jakiś oszczędności i przekazać PKP środki na to, by ten peron nr 1, z którego odjeżdżają pociągi wahadła relacji Nowy Targ - Zakopane, czy dalej do Rabki - dopasować do standardów, by tu już nie było dysonansu estetycznego jeżeli mówimy o przebudowie i gruntownej modernizacji tego obiektu. Bo rzeczywiście jest się czym pochwalić: wyremontowana kładka, będą uruchomione windy, sam ten peror 2 z nowymi wiatami, oświetlaniem ledowym bardzo elegancko to się prezentuje. Ale brakuje jeszcze tej "kropki nad i", czyli peronu pierwszego.

źródło Radio Alex, rozmawiała Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.07.2020 18:32