Ratownicy górscy o problemach w niesieniu pomocy, czyli nowe przepisy na nowe czasy

ZAKOPANE. Podczas zorganizowanego dziś w Księżówce spotkania przedstawicieli grup GOPR i TOPR z sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Andrzejem Gutem Mostowym i członkami Parlamentarnego Zespołu ds. Ratownictwa Górskiego, mówiono m. innymi o potrzebach ratowników oraz nowych formach aktywności na terenie gór, co łączy się z innymi okolicznościami prowadzenia akcji ratunkowych.
Jak podkreślał Andrzej Gut Mostowy - z badań wykonanych przez Małopolską Organizację Turystyczną wynika, że jednym z głównym atutów naszego terenu jest duże poczucie bezpieczeństwa. - To wyniki ankiety wykonanej na dużej próbie, bo na 6 tysiącach uczestników. To poczucie bezpieczeństwa u turysty, który jest na szlaku zdany na siebie, a zdarzają się różne ryzykowne sytuacje jest bardzo ważne. Dlatego wsparcie ratownictwa jest jak najbardziej racjonalne. Dodatkowo sytuacja z "Covid" pokazuje zmianę trendów w turystyce. Polacy coraz częściej szukają regeneracji sił w przyrodzie, naturze, w spacerach w lesie, w górach. Widać to w statystykach: frekwencja w pensjonatach, czy hotelach spada, a jest wzrost jeśli chodzi o ilość wejść na teren parków narodowych, czy ruch na szlakach. Teraz więcej ludzi będzie na szlakach i w lasach, niż osób zwiedzających zabytki. To oznacza wyzwanie wobec służb ratowniczych, i nas jako państwa - żeby do tej sytuacji się dostosować. O ile w jednych sektorach turystyki będą spadki o 40-60 procent, to można przyjąć, że jezeli chodzi o wyprawy górskie i kontakt z przyrodą to tych spadków na pewno nie będzie, a nawet może być nawet wzrost - przewiduje wiceminister.

Przedstawiciele TOPR i GOPR przedstawili swoje potrzeby i problemy wynikające z pracy ratownika. Była mowa o potrzebie kolejnego czasowego remontu śmigłowca, będącego w dyspozycji TOPR, konieczności uregulowania sprawy zakupu pojazdow z homologacją dla służb ratowniczych, emerytur dla górskich ratowników. Odrębnym tematem była kwestia zjazdów rowerowych po szlakach górskich i wynikających z tego niebezpieczeństw.

Ratownicy podnosili, że coraz popularniejsza staje się zorganizowana turystyka rowerowa. Odbywa się ona w niższych partiach gór, ale jednak w terenie górskim. - Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych przepisów definiujących sposób budowy takiej trasy, spobób zapewnienia bezpieczestwa na nie, ani sposób wykonuywania ratownictwa. W przypadku tras narciarskich wszystko jest dookoreślone, w przypadku singletrack'ów (wąskich dróżęk o szerokości odpowiadającą rowerowi - przyp. red.) nie ma nic. To "wolna amerykanka". Jeździ wiele osób i jest masa wypadków, a brak regulacji prawnych komplikuje życie. Ratownictwo w tym zakresie spychane jest głównie na GOPR, a my nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego ogarnąć - mówił reprezentant karkonowskich ratowników.

Prócz zapowiedzi wprowadzenia regulacji prawnych, padła także propozycja wiceprzewodniczącej Parlamentarnego Zespołu ds. Ratownictwa Górskiego, Anny Paluch - by istniejące ścieżki do uprawiania tego rodzaju aktywności rowerowej oznaczyć w sposób jednolity, wedle stopnia ich trudności.

pks./ zdj. piotr Korczak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 28.07.2020 14:53