Trudna sytuacja w nowotarskim szpitalu. Ognisko koronawirusa na oddziale neurologii

NOWY TARG. Zarażony jest ordynator, osiem pielęgniarek, salowa i osoba z pomocy medycznej. - Ich stan nie wymaga hospitalizacji. Wszyscy oni przebywają na kwarantannie domowej - informuje Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego.
Oddział neurologiczny został zamknięty - nie są przyjmowaniu nowi pacjenci, a wszyscy, którzy przebywają tu na leczeniu, zostali już lub zostaną poddani testom na obecność koronawirusa. Testy przejdą również pacjenci oddziału rehabilitacji neurologicznej, którzy trafili na niego z oddziału neurologicznego. To w sumie sześć osób.

Dobra wiadomość jest taka, że po przerwie stopniowo wznawia działalność oddział wewnętrzny. - Nie mamy już na tym oddziale nikogo z pozytywnym wynikiem - mówi Marek Wierzba (na zdjęciu z lewej) i po raz kolejny apeluje do pacjentów, by nie ukrywali przed pracownikami szpitala, lekarzami i ratownikami medycznymi faktu zarażenia koronawirusem lub kontaktu z osobą zakażoną. Przypomnijmy, iż w ubiegłym tygodniu dyrekcja Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu skierowała do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez rodzinę jednego z pacjentów. Okazało się, że bliscy zdawali sobie sprawę, że chory ma koronawirusa i świadomie nie poinformowali o tym lekarzy oddziału wewnętrznego, który - gdy prawda wyszła na jaw - musiał zostać zamknięty. - Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ukrywanie takiej informacji może doprowadzić do tego, że szpital przestanie pracować, a inni pacjenci, którzy potrzebują pomocy, nie otrzymają jej - przestrzega dyrektor.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.08.2020 18:37