Przed zimą nie wymienią starych instalacji grzewczych na ekologiczne

Jest już raczej pewne, że przed zakończeniem tego roku nie uda się rozpocząć montażu odnawialnych źródeł energii. Tak stwierdził podczas sesji Rady Gminy Łapsze Niżne wójt Jakub Jamróz, odpowiadając na pytania radnych.
Chodzi o ciągnący się od roku przetarg na projekt pn. "Montaż instalacji odnawialnych źródeł energii na terenie Gmin: Nowy Targ, Miasta Nowy Targ, Czorsztyn, Łapsze Niżne, Brzesko, Alwernia, Babice, Chrzanów, Libiąż oraz Trzebinia".

Na razie wiadomo, że postępowanie przetargowe na montaż ekologicznych instalacji grzewczych przedłuży się ze względu na liczne odwołania firm.

Radni pytali, czy pozostaje mieszkańcom kupić opał, z którego korzystali w poprzednich latach. Wielu czeka bowiem na ostateczną decyzję w sprawie rozpoczęcia prac montażowych nowoczesnych źródeł energii.

Jak przekonywał wójt Jamróz, trudno się dziwić, że odwołania od wyników przetargów wpływały licznie i ustawicznie. Na robotach w domach mieszkańców nie tylko Łapsz Niżnych, ale również nowotarskiej gminy (która jest samorządem wiodącym w całym programie) oraz miasta Nowy Targ i gminy Czorsztyn są do zarobienia niemałe pieniądze.

Do tej pory gmino uczestniczącym w projekcie, również spoza Podhala, udało się dokonać inwentaryzacji oraz weryfikacji możliwości prawnych i technicznych montażu paneli fotowoltaicznych w domach zgłoszonych do projektu.
- Postępowanie przetargowe przedłużało się z uwagi na ciągłe odwołania – mówi wójt Jamróz. - Ale to już się zakończyło. Obecnie dokumentacja jest w Urzędzie Zamówień Publicznych celem kontroli całego postępowania. Jeśli UZP da zielone światło, gmina Nowy Targ, jako koordynator projektu będzie mogła podpisać umowy z wykonawcami.
Przypomnijmy, że wsparciem są objęte instalacje takie jak: kotły na biomasę, pompy ciepła do CWU, instalacje fotowoltaiczne oraz instalacje solarne.

W samej gminie Łapsze Niżne mieszkańców chętnych na instalacje jest bardzo dużo. - W projekcie zakładaliśmy montaż na terenie gminy ok. 600 instalacji różnego typu instalacji, a prócz tego mamy długą listę rezerwową.

Mieszkańcy decydujący się na montaż podpisali umowę z gminą i wpłacili zaliczkę w kwocie 2 tys. zł – informuje wójt.
Ostateczna kwota dopłaty, jakie otrzymają mieszkańcy, będzie możliwa do podania w momencie gdy zostaną podpisane umowy z wykonawcami. Wójt zapewnia, że wszystkim tym mieszkańcom, którzy zrezygnują z projektu zostaną zwrócone zaliczki. Wtedy umowa z nimi zostanie rozwiązana, a na ich miejsce "wskoczą" mieszkańcy z list rezerwowych.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.10.2020 11:07