"NIE! - dla takiej polityki rządu", "Nie dla świata orwellowskiego" - protest w ramach "Zakopiańskiego marszu o Wolność" (zdjęcia)

ZAKOPANE. Swój sprzeciw przeciwko m. in. "stosowaniu niewiarygodnych testów na koronawirusa, bezprawnych restrykcji paraliżujących opiekę medyczną i rujnujących gospodarkę" - zaprezentowali dziś po południu uczestnicy manifestacji zorganizowanej przed Urzędem Miasta.
Domagali się także "zaprzestania działań, które wzmagają niepokój, a nawet panikę wśród ludzi" i "budują państwo totalitarne".

Na miejscu pojawiło się ok. 20 osób. Policja przyglądała się zgromadzeniu z pewnej odległości.

- Jest nas mało. Mało jak na to, ile restauracji np. na Krupówkach nie może funkcjonować. Branża fitness została zamknięta. Ponad sto tysięcy osób - tylko z tej branży - pozostało bez środków do życia. Tu tego nie widać, ale będąc w sobotę w Warszawie widzieliśmy, że tam co drugi lokal jest już "do wynajęcia". Stąd nasze stanowcze "nie!" dla takiej polityki rządu. "Nie!" - dla pozbawiania nas prawa do zarabiania pieniędzy - mówił jeden z liderów spotkania.

[YOUTUBE]wRMJqp7uUhE[/YOUTUBE]

"Marsz o Wolność", jak tłumaczą inicjatorzy, to "marsze poparcia dla mądrej i odpowiedzialnej walki z koronawirusem". Demonstranci domagają się odszkodowań za straty, wynikłe z decyzji rządu i skutecznych, selektywnych ograniczeń. Nie zgadzają się na wprowadzane w kraju obostrzenia. Jak mówią - "nieuzasadnione jest generowanie paniki i strachu oraz ograniczanie praw obywatelskich."

Zakopiański "marsz" miał formułę stacjonarną. Uczestnicy dzielili się swoimi obawami i tłumaczyli powody swojego protestu.

- Od 8 marca wszystko się zawodowo dla mnie skończyło. Musiałem się chwytać rożnych rzeczy, by przeżyć. Pomoc z "tarczy antykryzysowej" nadeszła po dwóch miesiącach i starczyła tylko na zapłacenie zaległości i na wegetację. A teraz co się dzieje? Nie chcemy świata orwellowskiego. Posłużę się cytatem z książki "Rok 1984": - "dozwolona była tylko prawa. Nie wolno było chodzić po ulicach, nie wolno było się śmiać, nie wolno było się bawić, nie wolno było śpiewać i tańczyć. Dozwolona była tylko praca". To, co teraz się dzieje - to zmierza do czegoś takiego. Świat przedstawiony przez Orwella w 1947 roku spełnia się właśnie w tym momencie - dodał inny uczestnik protestu.

- Jesteśmy zdesperowani. Zamykają nam biznesy. Zakopane to miasto turystyczne, a bez gości my nie przeżyjemy do wiosny. Mamy tego serdecznie dość. Jesteśmy zmęczeni, jesteśmy smutni. Ludzie przestali ze sobą rozmawiać. Patrzą na siebie z nienawiścią. Do tego doprowadził nasz rząd - mówiła Agnieszka Stopka. - Nie poddamy się, jesteśmy zdeterminowani. Będzie kolejny protest - zapowiedziała.

s/ zdj. Piotr Korczak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.10.2020 16:53