Protest na Krupówkach. Tym razem przeciwko przemocy w rodzinie (zdjęcia)

ZAKOPANE. Piątkowy protest kobiet zaczął się od wspólnego śpiewania. Przy oczku wodnym na Krupówkach pojawiło się kilkaset osób.


Śpiewano utwory Marii Peszek "Sorry Polsko" i "Chłopców z Placu Broni "Kocham wolność". Przypomniano postulaty kobiet. W dużej mierze skupiono się tym razem na "ustawie antyprzemocowej". Przypomniano, że Zakopane jako jedyna gmina w kraju nie zgodziła się na przyjęcie jej zapisów - odnajdując w nich kwestie sprzeczne z Konstytucją.


- Spotykamy się tu na Podhalu, bo mamy parę rzeczy do zrobienia i wywołania niektórych członków Rady Miasta "do tablicy" - ogłosiła jedna z liderek akcji.


Głos zabierały dziewczęta i kobiety. - Mnie jako góralkę wku*** fakt, że wyciera się gębę tradycją. Powiela się chore wzorce rodzinne - krzyczała dziewczyna o imieniu Magda nawiązując do przemocy w rodzinie i przywołując stwierdzenie, że "jak się kobiety nie bije, to jej wątroba gnije". Głos zabrała także m in. młoda kobieta mówiąca o sobie jako o ofierze przemocy w związku.


Nie obyło się bez skandowania znanych z poprzednich akcji - wulgarnych haseł, tym razem krzyczano je w rytm muzyki. Ale jednym z wykrzyczanych haseł było także: "Kiedy państwo mnie nie broni, moje siostry będę chronić".

Jako gościa specjalnego przedstawiono Jana Karpiela Bułeckę. Znany muzykant zadeklarował, że "na kobietę, to by ręki nie podniósł". Mówił o "mocno zakorzenionej tradycji przemocy mężczyzn wobec kobiet".



s/ zdj. w tekście - Piotr Korczak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.10.2020 18:59