Jan Karpiel - człowiek jak dobra rama... nie do złamania

Zakopiańczyk Jan Karpiel, wielka osobistość świata sportu i motoryzacji, bardziej jest znany za granicą niż na Podhalu.
Niewielu z nas pewnie wie, że w drodze do Daniela mieszka rekordzista Ameryki Północnej w zjeździe rowerem po śniegu. W 2000 roku z prędkością 176 km/h na krótkim stoku w Colorado ustanowił rekord na własnej konstrukcji rowerze. To mu jednak nie wystarcza i już zbiera ekipę do Francji, gdyż długie alpejskie stoki pozwalają jechać znacznie szybciej.

Do 18. roku zimą na nartach, a latem na rowerze śmigał z Gubałówki. Stan wojenny przyczynił się do wyjazdu za „wielką wodę” młodego kadrowicza narciarskiego. Tam zdobył wykształcenie konstruktorskie i rozpoczął budowę własnych rowerów. Obecnie wytwarza ich od kilkudziesięciu do kilkuset i każdy przygotowany jest na indywidualne zamówienie pod zawodnika. Rower zjazdowy czyli downhillowy waży ok. 20 kilogramów, ponieważ lżejszy jest mniej stabilny w prowadzeniu. Do budowy pan Janek używa metali wykorzystywanych w przemyśle lotniczym, bo tylko takie są w stanie wytrzymać przeciążenia zjazdowe.

Ale narty i rowery nie są jedynym zamiłowaniem Jana Karpiela. Podczas pobytu w USA, by móc studiować i godnie żyć, a samo stypendium nie wystarczało, młody bohater musiał szukać dodatkowego zajęcia. Amerykanie uwielbiają stare samochody, więc spostrzegawczy, zdolny i zresztą sam uwielbiający 4 kółka student postanowił zająć się odrestaurowywaniem aut. W latach 1987 – 1993 dzięki Jankowi do życia powróciły takie cuda jak AC Cobra, Iso Grifo, Jaguar 150, Ferrari 308 GTB czy Alfa Romeo Spider 2600. To właśnie „włoszki” umiłowały sobie naszego bohatera, gdyż sam posiadał ich aż osiem. Należał do klubu „Alfa Romeo Vintage Racing”, który umożliwił mu starty w wyścigach Classic Auto. Startował głównie Alfettą GT. Posiadał ich aż trzy, rocznikowo: 1979, 1976 i 1975, ta ostatnia dumnie stoi w garażu w Zakopanem. Trwają prace, by mogła rozpocząć starty w naszym kraju. Obecnie nasz bohater postanowił wystartować 15 sierpnia w Classic Auto Cup w Kielcach piękną Alfą Romeo 75, którą niedawno w Tatrzańskiej Ścigaczce zdobył III miejsce. Jak widać zapał i sportowa żyłka potrafią wiele w różnych dziedzinach a my życzymy Jankowi szerokości, przyczepności i jeszcze wielu sukcesów.

Dzięki uprzejmości pana Janka możemy zamieścić zdjęcia z jego prywatnej kolekcji.

Tekst i zdjęcia Mariusz Findura

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.08.2009 16:05