Dyrektorka straciła stanowisko niezgodnie z prawem. Sprawa ma trafić do sądu

Jest kolejny zwrot w sprawie wójt Ochotnicy Dolnej kontra była dyrektorka Szkoły Podstawowej im. ks. prof. J. Tischnera w Skrodnem. Ministerstwo Edukacji Narodowej uchyliło decyzję wójta Tadeusza Królczyka w sprawie sierpniowego odwołania dyrektorki.
Ministerstwo Edukacji Narodowej uznało nie tylko za nieważne zarządzenie wójta, ale również decyzję Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Wojewodzie Małopolskim. Wójt zapewnia, że podjąłby ponownie decyzję o zwolnieniu nauczycielki z zajmowanego stanowiska. Decyzja MEN jest ostateczna.

Według Józefy Grzywnowicz, Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Ministrze Edukacji Narodowej nie miała wątpliwości, że doszło do naruszenia prawa i działania wójta nie były zgodne z przepisami prawa oświatowego. Tadeusz Królczyk, powinien według urzędników resortu, po pierwsze zawiesić dyrektorkę w prawach wykonywania obowiązków nauczyciela, a później zwolnić ją z kierowania placówką. Tym samym Grzywnowicz powinna zwolniona z obowiązków nauczycielskich. One są bowiem podstawą, aby była ona dyrektorką szkoły. Włodarz gminy - według komisji - nie wykazał, aby naruszyła ona obowiązki, jako pedagog.

Jak zapewnia odwołana dyrektorka, z Tadeuszem Królczykiem zamierza spotkać się w sądzie. Jak mówi, jej odwołanie jest konsekwencją rozgrywek obecnego włodarza z jego poprzednikiem Stanisławem Jurkowskim, który jest szwagrem Grzywnowicz.

Tym samym w obecnej sytuacji powstał pat. Wójt powołał już w miejsce Grzywnowicz nową dyrektorkę, chociaż jej poprzedniczka formalnie powinna kierować nadal szkołą w Skrodnem przynajmniej do 31 sierpnia. W tym dniu kończyła się bowiem kadencja Józefy Grzywnowicz.

Pomimo tego, że wójt Ochotnicy przebywa na zwolnieniu lekarskim w związku z wykryciem u niego wirusa COVID-19, przesłał nam swoje stanowisko w całej sprawie. Jak pisze, zapoznał się wstępnie z decyzją, a prawnicy będą ją analizować szczegółowo. Tadeusz Królczyk jest przekonany, że komisja OKDN przy MEN mogła nie mieć dostępu do pełnej dokumentacji dotyczącej przyczyn zawieszenia.

- Czytając uzasadnienie mam co do tego wątpliwości - uważa wójt Królczyk. - Zwłaszcza, że Komisja Dyscyplinarna Dla Nauczycieli przy Wojewodzie Małopolskim w pierwszej instancji badając materiał postanowiła jednoznacznie, że zawieszenie było zasadne i zgodne z prawem. Zatem, to nie jest tylko moje stanowisko.

Niemniej Józefa Grzywnowicz - przypomina wójt - później została zawieszona, jako nauczyciel.

- W mojej ocenie wszystko, to co pani Józefa Grzywnowicz napisała, powiedziała i zrobiła po mojej decyzji o zawieszeniu jak i po kolejnej decyzji o zawieszeniu podjętej przez Marię Tylecką (obecną dyrektorkę szkoły przyp. red.) utwierdzają mnie w przekonaniu, że postąpiłem właściwie. Dzisiaj podjąłbym taką samą decyzję. Czekam ze spokojem na finał tej sprawy. Oczywiście, kadencja pani Józefy Grzywnowicz wygasła z dniem 31 sierpnia 2020 r. i pani Maria Tylecka jest nadal dyrektorem szkoły i nikt nie kwestionuje zasadności ani zgodności z prawem powierzenia jej pełnienia tego stanowiska.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.11.2020 11:00