Dyrektorska karuzela w szkole w Niedzicy. Padają wzajemne oskarżenia

Jakub Jamróz, wójt Łapsz Niżnych, domaga się od radnej Janiny Schlegel odwołania swoich słów, w których stwierdziła ona, że złamał on prawo powołując kolejne osoby na stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej w Niedzicy. Podczas ostatniej sesji wójt kilkakrotnie pytał radną, czy w nawiązaniu do wysłanego do niej wcześniej drogą pocztową pisma odwoła swoje ona swoje oskarżenia.
Radna stanowczo odmówiła, stwierdzając, że działania włodarza są niezgodne z prawem oświatowym, które jasno określa, jak powinno odbyć się powołanie na stanowisko dyrektora placówki oświatowej.

Tym sposobem wójt chce podjąć kroki prawne, a radna uważa, że zajęła takie stanowisko w odniesieniu do zamieszania, jakie ma miejsce wokół szkoły w Niedzicy.

- Domagam się od radnej sprostowania swojej wypowiedzi, w której sugeruje, że złamałem prawo – mówi wójt Jamróz. - Jestem przekonany, że przepisy nie zostały w żaden sposób przeze mnie przekroczone. Pocztą wysłałem do radnej prośbę, aby odwołała swoje wcześniejsze wypowiedzi, dotyczące powołania dyrektora w Szkole Podstawowej w Niedzicy. Do tej pory starałem się ignorować wypowiedzi szkalujące moje dobre imię. Tym razem granice mojej tolerancji zostały przekroczone. Dlatego podczas sesji kilkakrotnie pytałem radnej, czy potwierdza że złamałem prawo. Jak słyszeliśmy podtrzymuje swoje stanowisko, dotyczące brzmienia przepisów. Czyli z niczego się nie wycofuje bo to stanowisko jej dotyczyło przepisów prawa oświatowego. Na razie zastanawiam się, co do podjęcia dalszych kroków prawnych.

Najwięcej zamieszania wokół stanowiska szefa placówki oświatowej w Niedzicy zrobiło się po tym, jak osoby na kierowniczym stanowisku zaczęły zmieniać się niczym w kalejdoskopie. Przypomnijmy, po złożeniu przez dotychczasowego dyrektora – Piotra Góreckiego wypowiedzenia (zdecydował się na urlop na podratowanie zdrowia - przyp.red.), wójt, jako organ prowadzący musiał znaleźć jego następcę.

Z dniem 1 września powierzył p.o dyrektora Magdalenie Dwornickiej. Dotychczasowy dyrektor był nim jeszcze do końca października, a pedagog Dwornicka formalnie go zastępowała. Wójt mógł powierzyć pełnienie funkcji dyrektora dotychczasowemu zastępcy, ale 31 sierpnia on również stracił stanowisko. - Więc w dniu powierzenia nowej dyrektorce obowiązków nie było już wicedyrektora – wyjaśnia wójt Jamróz. - Akt wyznaczenia Eweliny Krupy na wicedyrektora sam w sobie nie spowodował zmiany dyrektora. Dopiero gdy wygasło powierzenie dla pani Dwornickiej obowiązków w związku z zakończeniem umowy z panem Góreckim, trzeba było znów powierzyć obowiązki dyrektora. Tym razem funkcjonował już w szkole wicedyrektor pani Krupa, więc zgodnie z prawem powierzenie w pierwszej kolejności następuje wicedyrektorowi.

- Następnie został ogłoszony konkurs. Organizacje nie wyznaczyły członków komisji w ustawowym terminie. Magdalena Dwornicka została powołana przez panią Krupę na jej zastępcę za zgodą organu prowadzącego. Więc po odwołaniu konkursu, jako wicedyrektorowi mogłem powierzyć funkcję PO dyrektora – dodaje wójt.

Tym sposobem na kierownicze stanowisko wróciła Magdalena Dwornicka. Będzie ona pełnić obowiązki do 31 sierpnia 2021 r.

Nie tylko radna Janina Schlegel domagała się podczas ostatniej sesji od wójta transparentności wokół szkoły w Niedzicy. Określiła ona ruchy wójta, jak nerwowe, a działania niezgodne z prawem oświatowym.

Radni z Komisji Oświaty Rady Gminy domagali się, aby przedstawił protokół pokontrolny z kontroli przeprowadzonej przez pracowników nowotarskiej delegatury Kuratorium Oświaty. Wójt zapewnił, że nie wykryli oni żadnych nieprawidłowości, a koszty wykonania kserokopii dokumentacji nie jest mały. Przypomniał jednak radnym, że największe kompetencje do kontroli szkoły ma właśnie kuratorium , a nie radni.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.11.2020 09:19