W-f na żywo, a nie zdalnie. "Inicjatywa ciekawa, ale..."

ZAKOPANE. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta, Krzysztof Wiśniowski wystąpił z inicjatywą przeprowadzania lekcji stacjonarnych z wychowania fizycznego. Zaproponował, by zajęcia prowadzić dla uczniów szkół podstawowych i przedszkoli.
Jak tłumaczył, ma to być także sposób "odciągnięcia uczniów od komputera i namówienia do aktywności fizycznej w tym ciężkim czasie".

Zadeklarował, że może takie zajęcia poprowadzić za darmo w swoim wolnym czasie.

Ćwiczenia mogłyby się odbywać w salach gimnastycznych w szkołach i przedszkolach. Namawia też innych nauczycieli wychowania fizycznego do lekcji wł w formie stacjonarnej, a nie online.

Wiceburmistrz Agnieszka Gąsienica tłumaczyła, że organ zwierzchni nakazał nauczycielom prace zdalną w szkołach zakopiańskich. Jak dodała - "z wypowiedzi Krzysztofa Wiśniewskiego wynika, że on naukę prowadzi z domu" i w jej odczuciu "jest to niedopuszczalne". Wystąpi do dyrektora szkoły, w której radny jest zatrudniony "o sprawdzenie jego sposobu nauczania".

Agnieszka Gąsienica dodała, iż inicjatywa jest ciekawa, ale w czasie, kiedy radny chciałby prowadzić swoje stacjonarne zajęcia odbywają się inne lekcje on-line dla uczniów, które i on w tym czasie powinien prowadzić.

Radny Wiśniewski w odpowiedzi stwierdził, że zmieni swój sposób pracy od poniedziałku i jeżeli taka jest sugestia pani burmistrz, to "będzie prowadził zajęcia z sali gimnastycznej lub na boisku, gdzie normalnie odbywały się zajęcia wychowania fizycznego. Jak dodał - "zastanawia go tylko, czy uczniowie mogą w tym czasie wyjść z domu, żeby odbyć te zajęcia na świeżym powietrzu". Chodzi o to, że nadal obowiązuje w określonych godzinach zakaz przemieszczania się dzieci i młodzieży bez opieki dorosłego.

pks/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.11.2020 19:29