45 interwencji. Strażacy podsumowali halnego (zdjęcia)

Powalone drzewa i konary. Uszkodzone samochody, zerwany dach domu oraz zerwane linie energetyczne i telefoniczne. Halny w porywach osiągał do 200 km/h w Tatrach i 120 km/h w podtatrzańskich miejscowościach.
W górach i na Podhalu od dwóch dni szaleje wiatr halny. W Tatrach stacja meteo na Kasprowym Wierchu zanotowała podmuchy sięgające blisko 200 km/h. Na Podtatrzu wiatr był nieco słabszy.

- Na dole mówiąc kolokwialnie podmuchy nie były tak bardzo odczuwalne. Mimo to dochodziły do 100 – 120 km/h – mówi st. kap. Andrzej Król – Łęgowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem.

Najwięcej interwencji strażacy mieli w Kościelisku oraz w zachodniej części Zakopanego. Łącznie strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz z Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu tatrzańskiego interweniowali 45 razy.

- Najpoważniej sytuacja wyglądała w Kościelisku. Tam na jednym z budynków mieszkalnych została zerwana spora część dachu. Konstrukcja wraz z poszyciem została całkowicie zrzucona z dachu – informuje Andrzej Król – Łęgowski. - Interweniowaliśmy przy usuwaniu powalonych drzew, zerwanych konarów, zabezpieczaliśmy zerwane linie energetyczne i telefoniczne. W kilku przypadkach zostały uszkodzone samochody osobowe – wymienia interwencje oficer prasowy.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło minionej nocy na Gubałówce. Na zaparkowany samochód campingowy spadło drzewo rozbijając przednią szybę.

- W środku przebywały trzy osoby, które nie odniosły żadnych obrażeń – mówi Król – Łęgowski. - Prawdopodobnie wybrali taką formę wypoczynku. Możliwe, że było to związane z tym, że przez obostrzenia hotele i pensjonaty nie mogą działać. Pewnie zdecydowali się na taką formę wypoczynku – dodaje strażak.

Mimo wielu interwencji strażacy zapewniają, że wszystkie zagrożenia zostały usunięte, a uszkodzone elementy infrastruktury zabezpieczone.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.12.2020 23:45