Tymoteusz Mróz: "Nastroje w branży turystycznej są grobowe"

- W innych krajach europejskich wraz z wprowadzonymi obostrzeniami idzie także pomoc w postaci dofinansowań do kosztów stałych i innych pakietów pomocowych. U nas pomoc jest znikoma - mówi Tymoteusz Mróz z "Made in Zakopane". Właściciele firm branży hotelarskiej i gastronomicznej nie wytrzymują lockdownu i mimo nałożonych przez rząd obostrzeń otwierają swoje lokale.
O sytuacji z turystyce na Podhalu rozmawiamy z Tymoteuszem Mrozem, prezesem Lokalnej Organizacji Turystycznej "Made in Zakopane".

Jak LOT zapatruje się na akcję Góralskiego Veta i otwierania lokali wbrew obostrzeniom?

- Nie popieramy żadnej formy łamania prawa, jednak rozumiemy doskonale przedsiębiorców, którzy się wyłamują spod rygoru. Oni nie mają po prostu wyboru. To są ich interesy życia budowane przez pokolenia, często na kredytach. Bardzo często nie zatrudniają osób i nie mogą skorzystać z dofinansowań. Mają koszty, które muszą pokryć i za chwilę nie będą mieli wyjścia i będą musieli otworzyć biznesy.

Czy tak radykalne obostrzenia są zasadne?

- Inne kraje europejskie nie wprowadzają tak drastycznych obostrzeń dla obiektów hotelarskich. W innych krajach funkcjonują i są w stanie zapewnić bezpieczeństwo sanitarne przebywającym osobom. Nie widzę powodu, dla którego w Polsce nie można by było tego wprowadzić. Zwłaszcza, że latem to się sprawdzało. Trzymały się tego reżimu i nie zaobserwowaliśmy, żeby wpłynęło to na wzrost zakażeń. Całe wakacje branża hotelarska i gastronomiczne działały w reżimie sanitarnym i nie zostały zanotowane bezpośrednio żadne wzrosty zachorowań po zakończeniu wakacji, Jestem w 100% przekonany, że hotelarze i restauratorzy są w stanie i będą pilnować, żeby reżim sanitarny był przestrzegany na najwyższym poziomie.

Jeżeli rząd umożliwi otwarcie restauracji i hoteli w reżimie sanitarnym, to znajdą się klienci chętni na skorzystanie z usług?

- Jesteśmy po feriach zimowych, ale ten sezon cały czas trwa. Jest piękna zima i znajdzie się wiele osób, które będą chciały skorzystać z wyjazdu.

Jakie nastroje panują w branży?

- Nastroje w branży turystycznej są zupełnie grobowe. Obecne restrykcje nie pozwalają funkcjonować i nie wiadomo od kiedy będą mogli zacząć. To co jest ogłaszane przez stronę rządową nie jest później konsekwentnie realizowane. Pamiętajmy, że Polska była podzielona na strefy. Liczba dziennych zakażeń była pewnym wyznacznikiem, jak obostrzenia będą regulowane. Tego strefowania już nie ma, bo według niego bylibyśmy w zielonej strefie i mogli byśmy funkcjonować. Wszyscy jesteśmy tym podejściem rozczarowani, bo to nie ma nic wspólnego z solidarnością i przedsiębiorcy widzą, że nie mogą liczyć na wsparcie ze strony rządowej.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.01.2021 13:11