TPN apeluje do turystów: Uszanujcie naszą decyzję. To jest czas dla przyrody w Tatrach

- Mamy w tym roku wyjątkową sytuacje. Niedźwiedzica za-gawrowała bardzo blisko szlaku, w terenie łatwo dostępnym. Do tego urodziła w tym roku małe niedźwiadki. One są bardzo małe - wielkości jamnika. Zaniepokojona matka może być niebezpieczna dla turystów - mówi w rozmowie z Podhale24, Filip Zięba.
Przypomnijmy, TPN zdecydował o zamknięciu szlaku turystycznego w rejonie Hali Gąsienicowej.

Gawra znajduje się tuż przy szlaku, w łatwo dostępnym terenie. Decyzja o zamknięciu terenu dla turystów wynika z troski zarówno o bezpieczeństwo ludzi, jak i zwierząt. - Takie maleństwa nie są jeszcze w stanie podążać za matką na większą odległość, ale w przestrzeni wokół gawry zdobywają doświadczenie, by móc potem funkcjonować. Maluchy będą wychodzić. A każde wyjście z gawry powoduje stress u matki. Gdybyśmy nie zamknęli tego szlaku - niewykluczone że niedźwiedzica mogłaby pozostawić potomstwo. To się wiąże ze śmiercią młodych. A na tym nam nie zależy. Więc proszę uszanować tę decyzję o zamknięciu terenu. Poza tym - jesteśmy na obszarze chronionym i pierwszeństwo w tej chwili ma przyroda. To jest tych 5 minut, kiedy Tatry potrzebują oddechu - mówi zastępca dyrektora TPN.

Jak dodaje - "to nie są żarty, zaniepokojona matka może różnie zareagować, turyści mogą być zagrożeni".

Pracownicy parku obrożują niedźwiedzie, by mieć wiedzę na temat ich życia i przemieszczania się w Tatrach. Ta akurat nie jest obserwowana. - Ona jest mniej spokojna i już dała nam ostrzeżenie, więc zamknięcie szlaku i danie jej spokoju to jedyna decyzja, jaka mogła zapaść. Teraz jest czas strategiczny dla zwierząt. Na szali mamy: nasz fajny urlop, wyrwanie się z miasta i spędzenie fajnie czasu. Z drugiej strony dla zwierząt to "być albo nie być". One muszą nadrobić zapas tłuszczu po zimie. To okres rozrodu, przychodzą młode na świat. Musimy się w tym odnaleźć. To jest kompromis. Zima była bardziej dla nas. Tatry były szeroko dostępne. Teraz trzeba z pokorą podejść do tego, że życie w Tatrach się budzi - mówi Filip Zięba.


/mapa z zamkniętymi szlakami/

Na pytanie, czy w weekend majowy szlak zostanie otwarty, specjalista od tatrzańskiej fauny odpowiada: - Trzeba zapytać niedźwiedzicę. Jeśli zwierzęta odejdą dalej, to przestrzeń zostanie otwarta. Cały czas prowadzimy obserwacje. Jak przejdą w inny rejon i będzie mniejsza pokrywa śniegu - to będziemy otwierać.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.04.2021 13:05