Antypisowska manifestacja na Rynku. Skandowali "Zostajemy w Europie" i krytykowali senatora Hamerskiego, że tylko jeździ po imprezach (zdjęcia)

- Ludziom, którzy cenią wartości wpisane w Konstytucję i w traktaty europejskie obecny rząd pluje w twarz. Wobec zdrady, jaka się dokonuje na naszych oczach, nie możemy być obojętni - mówił wczoraj na nowotarskim Rynku Bogusław Pachniowski, szef koła Platformy Obywatelskiej w Nowym Targu.
Nowy Targ był jednym ze 126 miast, w których odbyły się wczoraj manifestacje pod hasłem „Zostajemy w Unii”. Były one reakcją na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że niektóre przepisy prawa UE są niezgodne z polską konstytucją.

W demonstracji poparcia dla UE w Nowym Targu uczestniczyło ponad 100 osób. Odśpiewano Hymn Polski i Odę do Radości, skandowano „Polska to my, unia to my".

- Nie każdy może być w Warszawie (tam odbyła się największa, ok. 100-tysięczna manifestacja - przyp. red.), ale liczy się każde wsparcie, w każdej, najmniejszej nawet miejscowości - podkreślała posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak. - Musimy pokazywać, że chcemy być w Europie, że cenimy to, iż jesteśmy Europejczykami, że nie pozwolimy, by nas wyprowadzono z Unii Europejskiej.

Posłanka PO podczas swojego wystąpienia mówiła też o funduszach unijnych, również w kontekście korzyści dla małych miejscowości - przypomniała choćby wczorajsze otwarcie sceny plenerowej w Poroninie, zaznaczała, że straty i konsekwencje wynikłe z opuszczenia UE byłyby olbrzymie.

Było też o unijnych wartościach. - Wolność, równość, demokracja, szacunek dla wszystkich, tolerancja - to sprawy najważniejsze - mówiła Marczułajtis-Walczak. - Tymczasem sejm może jedną ustawą o 3 w nocy nas z Unii wyprowadzić, bo dla rządzących nie ma żadnych zasad. Dlatego tak ważne jest, że tu jesteśmy, że mówimy im: „Zostajemy w Europie”.

- Rząd PiS od roku 2015 stosując metodę tzw. „kolejnych przybliżeń”, przybliża nas do Białorusi. Deformacja systemu prawnego, niszczenie konstytucji poprzez łamanie jej kolejnych artykułów, niszczenie systemu oświaty, pozostawienie systemu zdrowia samemu sobie - to wszystko powoduje, że codziennie rano budzimy się w państwie coraz bardziej papierowym - mówił z kolei Bogusław Pachniowski. - Ale w tej chwili to, co nas oburza najbardziej i wobec czego nie możemy być obojętni, to ostatnie „dokonanie” tzw. Trybunału Konstytucyjnego, na polecenie czynników partyjnych. Bo to nie jest orzeczenie prawników, autorytetów, to jest wykonanie polecenia politycznego, które podważa naszą pozycję w Unii Europejskiej i wszystko to, czego dokonaliśmy w Polsce po roku 1989.

Dostało się też podhalańskim parlamentarzystom z PiS, którzy - jak podkreślał Pachniowski - nie reprezentują interesów swoich wyborców, a jedynie wykonują partyjne rozkazy.

- Szczególnie nie widać żadnej aktywności senatora Hamerskiego. To jest człowiek, który przychodzi na obrady senatu, podpisuje listę obecności, głosuje, jak mu każą, wychodzi i za to dostaje pieniądze. Jeździ po lokalnych imprezach, gdzie jest przyjmowany jako honorowy gość i na tym polega jego praca. Takie zachowania ubliżają ludziom, udowadniają, że nasi parlamentarzyści nie pojmują istoty bycia senatorem czy posłem, a jedynym dla nich prawem jest wola prezesa Kaczyńskiego - mówił szef nowotarskiego koła PO.

Wczorajsza spontaniczna manifestacja - jej uczestnicy skrzykiwali się m.in. przez portale społecznościowe - trwała ok. 40 minut. Zgromadziła ponad setkę demonstrantów, co - jak sami podkreślali - jak na Podhale i polityczne preferencje jego mieszkańców - było dobrym wynikiem.

p/ zdj. Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 11.10.2021 09:15