Podpisanie umowy na 700 tys. zł pomiędzy Zakopanem a Województwem Małopolskim sprawiło, że mieszkańcy podtatrzańskiej miejscowości odzyskali nadzieję na jazdę bez korków. W ramach podpisanej umowy ma powstać dokładny plan przebiegu drogi, która odciąży wiecznie zakorkowaną w sezonie ulicę Nowotarską oraz Kościeliską.
- Ta organizacja ruchu, którą teraz mamy, pochodzi z lat 70-tych XX wieku. System był w ten sposób zaprojektowany, że uwzględniał istnienie tego północnego obejścia Zakopanego. Przez to, że tego obejścia nie ma, to przez rozcięcie Krupówkami Zakopanego na część wschodnią i Zachodnią nie ma możliwości przejazdu, bo Krupówki są deptakiem. Te dwie części są rozdzielone i powoduje problem, że jest tylko jedna droga wschód-zachód w postaci drogi wojewódzkiej, ul. Nowotarska i Kościeliska - mówi Piotr Bąk, starosta tatrzański.
Droga, która ostatecznie nie powstała, miała być dwujezdniowa jak Al. 3 Maja, czy ul. Powstańców Śląskich przed jej przebudową. Obecnie w związku z gęstą zabudową Zakopanego na tak szeroką drogę może nie być już miejsca. Powstał jednak pomysł, aby stworzyć drogi jednokierunkowe, które przyspieszą przejazd przez miasto.
- Najprawdopodobniej będzie to droga jednojezdniowa - mówi o obwodnicy Zakopanego Piotr Bąk. - Pewnie powstanie w związku z tym ruch jednokierunkowy. Ulica Kościeliska i Nowotarska będą w jednym kierunku, a to nowe obejście w drugim. Zwiększy to na pewno drożność - mówi o jednym z możliwych rozwiązań starosta tatrzański.