Politycy Platformy Obywatelskiej zainteresowali się sprawą biogazowni Raby Wyżnej. "To chodzi o jakieś karygodne interesy"

W Krakowie rozpoczęła się kontrola poselska w oddziale Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w związku z wątpliwościami mieszkańców Raby Wyżnej dotyczącymi budowy biogazowani.
Chodzi o wzbudzającą kontrowersje inwestycję polegającą na budowie biogazowni na dzierżawionym od KOWR terenie dawnego gospodarstwa rolnego w Rabie Wyżnej. Inwestycji sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy obawiają się uciążliwości związanych z działalnością biogazowni.

- Wydaje się, że jest za tym jakieś drugie dno. Mam wrażenie, że tu nie chodzi o energetykę, ale o jakieś interesy, które są karygodne, a to wszystko przeciwko mieszkańcom - powiedział podczas konferencji prasowej na ten temat poseł Aleksander Miszalski.

Weronika Smarduch, przewodnicząca PO w powiecie nowotarskim, pytała m.in. dlaczego poprzedniemu dzierżawcy odmówiono przedłużenia umowy, kto jest faktycznym inwestorem biogazowni, czy to prawda, że kotłownia już wcześniej została zlikwidowana, czy KOWR planuje sprzedaż działki.

Poseł Marek Sowa dodał, posłowie sprawdzą, czy nie doszło do poświadczenia nieprawdy czy sfałszowania dokumentów. - Jest wielce prawdopodobne, że być może tak było, bo jeśli kotłownia została zlikwidowana, to nie może być teraz modernizowana - stwierdził.

Poseł Miszalski dodał, że zaangażowanie w tą sprawę polityków Solidarnej Polski i zaprzyjaźnionych z nią biznesmenów "pachnie brzydko".



r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.04.2023 09:30