NOWY TARG. - Korki, korki, wszędzie korki. W ostatnim czasie Miasto stoi niczym zaklęte przez jakąś złą wiedźmę. Spokojnie, w końcu doczekamy się jedne, drugiej, czy trzeciej obwodnicy, ale do tego czasu jeszcze troszkę sobie postoimy – pisze w liście do redakcji nasz Czytelnik.
Sporo jeżdżę i widzę różne typy kierowców: uprzejmych, obojętnych, zapatrzonych, wściekłych i cwanych.
Zacznę od moich ulubionych – zapatrzonych, zamyślonych, nie jednokrotnie zanurzonych w swoich telefonach. Korek posunie się o parę metrów, ale na spokojnie zdążysz obejrzeć jeszcze jednego tik toka, albo rolkę na Instagramie. Przecież i tak wszyscy stoimy.
Obojętny kierowca to ten, którego już nic na drodze nie ruszy. No chyba, że jakiś zapatrzony kierowca, który przypadkiem zagapi się i postanowi takiego obojętnego ruszyć o metr do przodu, za pomocą starego i zawsze skutecznego tarana. Korki – spoko, nieodśnieżone drogi – spoko, dziury – spoko i tak dalej i tak dalej. Jest niczym pociąg pełen tybetańskich mnichów, spokój i opanowanie, bo i tak nic z tym nie jest w stanie zrobić.
Uprzejmy kierowca jest bardzo sympatycznych typem kierowcy. Jak powszechnie wiadomo, jeżeli kogoś nazywa się sympatycznym, to nie ma się o takiej osobie najlepszego zdania, ale szkoda mówić coś złego. Niby spoko, uprzejmy kierowca wpuści innego kierowcę do ruchu i kolejnego i kolejnego i tak jeszcze paru, bo jest bardzo uprzejmy. Szkoda tylko, że ta uprzejmość jest kierowana do osób przed nim. Zapominając przy okazji, że za nim zaczyna się robić spory wężyk innych samochodów. Nie mówię, że to źle. Sam bardzo często wpuszczam innych kierowców, ale wszystko z rozwagą i nie twórzmy zatorów za sobą.
Wściekli kierowcy – panowie szosy, stróże porządku i przepisów drogowych. Oczywiście przepisów, które występują tylko w ich własnym wyimaginowanym kodeksie drogowym. Gdzie najłatwiej takiego kierowcę spotkać? Moim zdaniem najlepszym miejscem obserwacyjnym jest zbieg dwupasmówki na kolejowej. W ich kodeksie drogowym jazda lewym pasem jest zakazana, a jazda na zamek to największe zło tego świata. Nie wpuści prawidłowo jadącego samochodu. Będzie trzymał się zderzaka jadącego przed nim, brakuje tylko zapatrzonego kierowcy za nim i korek do Waksmundu gotowy. Nic z tego, ważne, że jego na wierzchu i dumny może jechać dalej w poczuciu sprawiedliwości społecznej.