Wójt uratował sarnę potrąconą przez samochód. "Bez przysłowiowych jaj! Bądźmy ludźmi!"

Tadeusz Królczyk, wójt Ochotnicy Dolnej, opisał w mediach społecznościowych jak ratował sarnę potrąconą przez samochód. Nie ukrywa, że jest zbulwersowany faktem, iż ktoś potrącił zwierzę i odjechał nie udzielając mu pomocy.
Zdarzenie, które opisał, miało miejsce pod koniec ub. tygodnia w Ochotnicy. Późnym wieczorem wójt natrafił na sarenkę leżącą na drodze, potrąconą przez samochód. "Była ranna i oszołomiona, ale przytomna" - opisuje.

Jak dodaje, nie wiadomo, kto potrącił zwierzę - miejscowy czy przyjezdny. Nie ma to jednak znaczenia. Trudno też winić kierowcę, że do tego nieszczęśliwego zdarzenia doszło. Takie sytuacje na drodze się zdarzają.

"Z drugiej strony jak już do tego doszło, a z pewnością kierowca był świadomy zderzenia skoro mu odpadł kawałek samochodu, to bez przysłowiowych jaj! Bądźmy ludźmi! Nie można zostawić rannego, przytomnego zwierzęcia na drodze na pewną śmierć. Trzeba się zachować choć trochę po ludzku, z minimalną empatią' - napisał.

Sarenkę udało się uratować. Wójt, wspólnie z miejscowym weterynarzem, opatulili ją w kołdrę, dostała też lekarstwa i trafiła pod dobrą opiekę.

Cała historia zakończyła się happy endem. "Sarenka odpoczywała cały dzień, pojadła marchewki, napiła się wody i wieczorem po otwarciu zagrody sama na własnych nogach udała się do lasu" - relacjonuje Tadeusz Królczyk.



oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 23.10.2023 14:04