Mariusz Wcisło: Zadbać o wszystkich

Mariusz Wcisło jest jednym z najmocniejszych argumentów w drużynie KWW RAZEM Nowy Targ. Kilkanaście lat spędzonych na prestiżowych uczelniach zaowocowały dwoma fakultetami na Uniwersytecie Jagiellońskim, dyplomem SGH i doktoratem krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego oraz wysokim stanowiskiem w jednej z największych firm doradczych w Polsce.
Długo można by wyliczać dorobek naukowy nowotarżanina, który po kilkunastu latach nauki na najwyższym poziomie postanowił wrócić z rodziną do swego miasta…

Mariusz Wcisło: - Wiedzę, pogłębioną certyfikowanymi kursami Yale czy University of London, chciałbym przekuć na działanie na rzecz ludzi ze swojego naturalnego środowiska. Jako doświadczony już doradca konsultingowy swoje największe możliwości dostrzegam w pomocy osobom, które tej pomocy najbardziej potrzebują.

Jak postrzega Pan te potrzeby w Nowym Targu?

- Widząc na co dzień społeczne zróżnicowanie chciałbym, aby Nowy Targ był miastem otwartym na potrzeby wszystkich mieszkańców, nie dyskryminującym nikogo, wolne od wszelkich uprzedzeń, stereotypów i aluzji. Czyli przyjazne zarówno dla młodych rodziców i seniorów, wspierające osoby niezamożne i niepełnosprawne.

Jak wygląda to dziś?

- Miasto, po latach mocnego regresu rozwojowego, musi wróci do swojej historycznej funkcji, uwolnionej od ambicjonalnych mrzonek i politycznych obietnic bez pokrycia. Miasto, któremu niepotrzebne są kosztowne i nieuzasadnione wydatki inwestycyjne, bezsensowne rozwiązania komunikacyjne czy areny widowiskowe, które na wiele lat sparaliżują newralgiczne miejsca publiczne czy ogołocą budżet miasta ze środków, niezbędnych na najważniejsze potrzeby społeczne.

Co przede wszystkim trzeba zrobić?

- Potrzeby są ogromne: publiczne placówki jak żłobek czy przedszkole, wsparcie pomocą rzeczową i edukacyjną dzieci najbiedniejszych, efektywna szkolna opieka psychologiczna, innowacyjne programy rozwijające pasje młodzieży, różne formy aktywności dla seniorów; można je mnożyć w nieskończoność.

Podobnie ma się sprawa osób niepełnosprawnych czy tych, którzy z różnych przyczyn popadli w życiowe tarapaty na skutek utraty zdrowia, choroby alkoholowej czy kryzysu bezdomności. To ogromne pole do działania na rzecz większej wrażliwości społecznej, tak oczekiwanej w coraz bardziej spolaryzowanym społeczeństwie.

I jakże często skonfliktowanym…

- Bez względu na przekonania i animozje nie należy się obrażać na nikogo z punktu widzenia władzy. Trzeba sobie pomagać zawsze i wszędzie, a sposobów na to jest bardzo dużo. Ludzie potrzebują przede wszystkim chleba i czystego powietrza, a nie igrzysk i orderów i tu trzeba lokować wydatki. O tym nie można wciąż przypominać, to trzeba wykonać!

Zarzucają Pańskim wypowiedziom atak na takie placówki kulturalne jak Muzeum Drukarstwa czy Wieża Wodna; jest Pan ich adwersarzem?

- W żadnym wypadku! To są tezy wyjęte z kontekstu, którego znaczenie odnosi się do marnowania potencjału tak wartościowych kulturowo miejsc. Z mojej strony jest to krytyczna ocena wykorzystania edukacyjnego czy turystycznego przy promocji Miasta, która, nie czarujmy się, niemal nie istnieje!

Jak widzi Pan swoją rolę w pracy na rzecz miasta?

- Chciałbym jako radny pracować w komisjach, które będą służyć w szerokim pojęciu wszystkim mieszkańcom – bez angażowania się w kuluarowe rozgrywki „polityczne”. Być tam, gdzie pojawiają się problemy społeczne, oświatowe, czy zdrowotne, bo Nowy Targ ma być przyjazny wszystkim jego mieszkańcom na co dzień, a nie na pokaz…

Materiał nadesłany przez KWW Razem Nowy Targ, opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 05.04.2024 20:10