O nowotarżanach "gorszego sortu" i "dziwnych" umowach dzierżawy gruntów miejskich. Maciej Tokarz zbulwersowany kampanią oszczerstw

NOWY TARG. Na finiszu kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów na burmistrza, kandydat Maciej Tokarz więcej niż o programie wyborczym, mówi o kłamstwach, pomówieniach i oszczerstwach, jakie są kierowane pod jego adresem.
W ostatnich nagraniach przed ciszą wyborczą Maciej Tokarz publikuje filmiki, w których głównie odnosi się do różnych opinii kierowanych pod swoim adresem. "Brudna kampania przeciwko mnie prowadzona metodą tzw. "szeptanki" nabrała siły przed drugą turą wyborów" - alarmuje w dzisiejszym, porannym wpisie. Na filmiku mówi o plotkach i oszczerstwach, że ma sprowadzić do Nowego Targu deweloperów z Zakopanego, czy że nie jest prawdziwym nowotarżaninem. Wszystkiemu zaprzecza i zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury. O lokalnym deweloperze, który - jak mówi - rozsiewa nieprawdziwe informacje na jego temat, mówi, że "zawiera z urzędem miasta dziwne umowy dzierżawy gruntów miejskich, umożliwiające mu ominięcie prawnych wymogów".

Dodaje, że jemu czyni się nieprawdziwy zarzut, że nie jest nowotarżaninem, podczas gdy burmistrz Grzegorz Watycha urodził się Krakowie i nikomu to nie przeszkadza. - Są też fakty, które nas łączą: obaj wychowywaliśmy się w Nowym Targu i obaj pracowaliśmy później w Zakopanem. Ale czy to ma znaczenie dla oceny naszych kompetencji? - pyta.





r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.04.2024 17:04