Miasto pożegnało Jana Dziubasa

NOWY TARG. W sobotę na nowotarskim cmentarzu pochowany został Jan Dziubas. Znanego architekta przyszli pożegnać bliscy, przyjaciele, znajomi, samorządowcy.


Projektował kościoły, szkoły i budynki użyteczności publicznej. Jego dziełem są kościoły w Bańskiej Niżnej i Wyżnej, w Ochotnicy, plebania w Ostrowsku, czy na Niwie oraz przebudowany dom Sióstr Serafitek w Białce Tatrzańskiej. Szkoła w Trybszu i budynek spółdzielni odzieżowej w Nowym Targu, czy szereg budynków w kurortach i sanatoriach. Wymieniać można długo.

- Daleko miał po naukę, bo aż do Warszawy - wspominał ks. Mieczysław Łukaszczyk. - Ale wrócił tu, by służyć ludziom. Zawsze uprzejmy i cierpliwy. Nawet gdy ktoś źle potraktował jego pracę, nigdy nie odnosił się niegrzecznie. A pracował w czasach, gdy nie było łatwo budować coś nowego, zwłaszcza kościoły - mówił ks. Łukaszczyk i przypomniał kilka anegdot z życia śp. Jana Dziubasa.

- Przyjechaliśmy tu z Szaflar po naukę - powiedział wójt Stanisław Ślimak, któremu towarzyszyła delegacja młodzieży szkolnej. - Żeby się nauczyć na jego przykładzie jak się dzielić swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi ludźmi. Potrafił tak zaprojektować szkoły, by ubogie wiejskie samorządy mogły sobie poradzić z finansowaniem inwestycji. Zawsze życzliwy. Zawsze uważający. Pamiętający o naszej gminie. Pochodził z Suchego, ale wybrał Miasto. Traktował mieszkanie w Nowym Targu nie tylko jako nobilitację, ale i jako zobowiązanie. Nigdy nie stawał w pierwszym rzędzie. Ale zawsze był obecny. Służył radą, gotowy nieść pomoc - mówił wójt Szaflar.

Zmarłego żegnała też Wanda Szado Kudasik. Poetka opowiadała o wspólnych latach pracy. Przypomniała też nieznany raczej fakt, iż Jan Dziubas zaraz po studiach przez kilka lat pracował w Warszawie, w ministerstwie szkolnictwa, gdzie nadzorował budowę szkół.

W ostatniej drodze towarzyszyło Mu kilkaset osób, poczty sztandarowe oraz muzyka góralska.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.11.2009 01:21