Test volkswagen T4: partner doskonały (zdjęcia) - podhale24.pl
Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry
Jabłonka
Clouds
Wiatr: 8.424 km/h Wilgotność: 79 %
Rain
Wiatr: 8.928 km/h Wilgotność: 75 %
Rain
Wiatr: 7.704 km/h Wilgotność: 78 %
Rain
Wiatr: 7.848 km/h Wilgotność: 74 %
Rain
Wiatr: 2.448 km/h Wilgotność: 79 %
Clouds
Wiatr: 4.356 km/h Wilgotność: 86 %
Jakość powietrza
28 %
Nowy Targ
24 %
Zakopane
16 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 14 | 28 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 12 | 24 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 8 | 16 %
29.08.2009, 15:47 | czytano: 3545

Test volkswagen T4: partner doskonały (zdjęcia)

Testujemy używanego volkswagena T4, auto-legendę.

Tydzień temu moi bracia poprosili mnie bym odtransportował ich wraz z resztą ekipy oraz sprzętem muzycznym w Bieszczady. Rozpoczęły się poszukiwania samochodu, który podoła temu zadaniu, a uwierzcie mi 7 osób plus cały osprzęt grający i nagłośnieniowy nie zmieści się w byle busa nie wspominając już o vanie. Zdjęcia zamieszczone poniżej chyba najlepiej ukazują to zjawisko.

Po przewertowaniu kilku wypożyczalni i salonów wybór padł na używanego Volkswagena Transportera z roku 2002-go o oznaczeniu T4 kombi 2.5 TDI Syncro. Dzięki uprzejmości Centrum Motoryzacyjnemu Autoremo i Anndora w Nowym Targu oprócz wspomnianego transportu mieliśmy możliwość przetestowania i opisania jednego z najpraktyczniejszych samochodów dla małych i średnich firm a także prywatnych użytkowników, którzy mają liczna rodzinę i czasami jeżdżą na wycieczki. To także auto uważane przez wielu użytkowników za niezawodne. Czy tak jest? Mieliśmy na przekonanie się o jego praktyczności tylko lub aż dwa dni. Czy to wystarczy, okaże się już niedługo. Na początek jednak zaczerpnijmy trochę historii.
Prototyp pierwszego Transportera powstał na początku 1948 roku, chociaż szkice modelu powstały rok wcześniej podczas spotkania przedstawicieli administracji brytyjskiej wolfsburskich zakładów i holenderskiego importera Bena Pon'a w Minden. Podczas rozmowy Pon naszkicował samochód dostawczy, w którym silnik znajdował się z tyłu, natomiast pomiędzy nim a kierowcą było miejsce na 750 kg ładunku. Heinrich Nordhoff nowy członek zarządu VW zaakceptował te idee i zlecił głównemu konstruktorowi Alfredowi Haesnerowi jej realizacje i niecały rok później powstała dokumentacja techniczna. Nazwany od pierwszych sylab słów „Bus Lieferwagen” po prostu Bulli. Zaprezentowany 8 marca 1950 roku dostał oficjalną nazwę Typ 2 Transporter. Oznaczenie T1 oznaczało zaś pierwszą generację Transportera, która do dziś jest używana. Swój pierwszy pojazd użytkowy fabryka produkowała w czterech wersjach: jako samochód dostawczy, pojazd specjalny, 8 – osobowy mikrobus i sklep obwoźny. W 1951 na bazie T1 zbudowana została karetka pogotowia, oraz zaprezentowano model Samba, model, który podbił świat. Lakier w dwóch kolorach, odsuwany dach, dużo chromu i 21 okien. Wystarczyły cztery lata, by z taśmy produkcyjnej zjechał stutysięczny Transporter. Model cieszył się takim wzięciem, że możliwości produkcyjne w Wolfsburgu szybko się skończyły i postanowiono wybudować nową fabrykę Hanowerze. Popyt na samochód był tak duży, że do nowej fabryki trzeba było dobudowywać w ciągu roku nowe hale, a liczba pracowników zwiększyła się o 80 %. Auto ciągle udoskonalano pod względem technicznym i tak w 1958 roku przedstawiono propozycje podwójnej kabiny, w 1959 roku Transporter otrzymał w pełni zsynchronizowana skrzynię, w roku 1960 strzałki sygnalizujące zamiar wykonania skrętu zostały zastąpione migającymi kierunkowskazami, a ładowność wzrosła do ok. 900 kg. Popularność spowodowała, że 2 października 1962 roku z taśmy montażowej w Hanowerze zjechał milionowy samochód. Rok 1967 przyniósł zmodyfikowana wersję o oznaczeniu T2. Posiadał on panoramiczną szybę przednią i długie szyby boczne. W Polsce znany jako „Ogórek” dostał nowe silniki i został przedłużony o 100 mm. W roku 1968 zjechał dwumilionowy, a w 1971 roku trzymilionowy Transporter. W 1978 powstał pierwszy egzemplarz z napędem na cztery koła, którego testy w Tunezji udowodniły, że świetnie nadaje się do jazdy w trudnych warunkach. Rok później produkcję przeniesiono do Meksyku, a w 1997 do Brazylii, gdzie jest produkowany do dziś. Poddany restylingowi „Flower Power” posiada silnik 1,4 napędzany etanolem i kosztuje ok. 60 tys. PLN.
Maj 1979 roku zaobfitował w kolejna odsłonę Transportera o oznaczeniu na niektórych rynkach T25 a w większości krajów Typ 2 T3, który przejął od poprzednika koncepcje konstrukcji (silnik umieszczony z tyłu). Napędzały je jednostki chłodzone powietrzem lub cieczą. Model z napędem na cztery koła ukazał się w 1985 roku pod nazwą Syncro, który oferowano do 1992 roku, a w RPA aż do roku 2004. Powstały również wersje luksusowe: osobowa Caravelle, z rozkładaną kanapą i otwieranym stoliczkiem Multivan i wersja kempingowa Westfalia. Dzięki bogatej ofercie już w roku 1986 z taśmy zjechał sześciomilionowy Transporter i sprzedaż rozszerzyła się do 180 krajów.
Wreszcie 9 stycznia 1990 roku powstał najbardziej interesujący nas model czwartej generacji Transportera - T4. Zrezygnowano tym razem z umieszczenia silnika z tyłu, przez co T4 stał się jeszcze mocniejszy i wygodniejszy. Oferowany w ośmiu odmianach Diesla i ośmiu benzynowych. Coraz częściej sprzedawały się wersje Multivan i Caravelle, które w 1995 roku przeszły lifting przedniej części auta oraz wnętrza, trochę później to samo spotkało wersje robocze, bo w roku 1998 T4 przeszedł całkowity face lifting nadwozia oraz wnętrza.
Polska również miała swój udział w historii T4, gdyż w 1993 roku w Poznaniu rozpoczął się montaż tego modelu i trwał do sierpnia 2003 roku. Tu historia się kończy i zaczynamy testy. Sprawdźmy zatem czy tak wychwalany samochód jest wart swych opinii z punktu widzenia użytkownika…
Nasz model to wersja T4 kombi Syncro z 2002 roku. Silnik 2500 cm3 5-cylindrowy
wysokoprężny z bezpośrednim wtryskiem paliwa o mocy 75 KW (102 KM) i momencie obrotowym 250Nm uzyskiwanym od 1900 do 2300obr/min. Jest to chyba jeden z najbardziej cenionych silników na rynku wtórnym zapewniający niezłe osiągi oraz świetną elastyczność. Przyspieszenie od 0 do 80 km/h to ok. 11,9 s, natomiast prędkość maksymalna, jaką udało nam się osiągnąć to ok. 155 km/h. Długość autka wynosi 5107 mm, szerokość 1840 mm, rozstaw osi 3320 mm, rozstaw kół przednich 1589 mm i tylnych 1554 mm. Wysokość od linii progu do linii dachu wynosi 1415 mm a całego pojazdu 1940 mm. Model Syncro różni się od podstawowego z napędem na przód tym, że skrzynia biegów została wyposażona w dodatkową przekładnię stożkową. Siła napędowa jest przekazywana przez wał do zintegrowanego ze skrzynią biegów międzyosiowego mechanizmu różnicowego, a stamtąd poprzez dzielony wał napędowy do mechanizmu różnicowego tylnej osi. Przekładnia osi tylnej zawieszona jest w trzech punktach na wsporniku poprzecznym przykręconym do podwozia za pomocą elementów gumowo - metalowych, co daje dodatkową izolację od drgań. Przed przekładnią osi tylnej umieszczono sprzęgło lepkościowe, które w zależności od warunków trakcyjnych przenosi odpowiednią część napędu na tylną oś nawet do prawie 100 procent. Kolejnym elementem odróżniającym Syncro od zwykłej wersji jest koło zapasowe umieszczone na tylnych drzwiach. Wersja kombi wyposażona jest również w podłokietniki, okładziny oraz przyokienne oraz osobne ogrzewanie kabiny pasażerskiej. Przy jeździe ze średnią prędkością 90 km/h w pełni załadowanym autem spalanie wyszło ok. 8,5/9 l na 100 km, co daje możliwość pokonywania długich dystansów przy baku 80-cio litrowym. Są podobno i tacy, którzy potrafią ”upchnąć” tam 100 L, my jednak nie robiliśmy takich doświadczeń. Do prędkości ok. 120 km/h podróżujemy w ciszy i komforcie. Niestety powyżej tej granicy zaczyna w środku szumieć i słychać coraz mocniej silnik. Mimo to auto pozytywnie nas zaskoczyło wygodą podróżowania i ilością miejsca pomiędzy rzędami siedzeń. Można spokojnie się rozłożyć i rozkoszować widokami mijającego krajobrazu. Przestrzeń ładunkowa pomiędzy kierowcą a tylną klapą wynosi 2805 mm a szerokość między nadkolami wynosi 1220 mm. Wstawienie dwóch rzędów siedzeń wcale nie przeszkadza by zapakować bagaże lub dodatkowy ładunek, w zależności od przeznaczenia pojazdu. Deska rozdzielcza jest bardzo intuicyjna, posiada potrzebne kierowcy przełączniki i informacje, a wszystko mamy pod ręką. Klimatyzacja, chociaż manualna, jest to bardzo miły akcent podstawowego wyposażenia w samochodzie z 2002 roku. Dwa dni udowodniły nam, że T4 to świetny partner do dalekich wojaży z całą rodziną bądź grupą przyjaciół. To także, a może i głównie pojazd skonstruowany dla kierowników, małych i średnich przedsiębiorców potrzebujących auta uniwersalnego zdolnego przewieźć pracowników oraz często niemałe ładunki. Jak wcześniej wspomniałem, wcale nie trzęsie po kieszeni na stacji, gdyż rzadko na niej witaliśmy, tak naprawdę zatankowaliśmy tylko raz. Przy 700 kilometrach po bieszczadzkich drogach Transporter zostawił nam jeszcze sporą rezerwę. Napęd Syncro bardzo się przysłużył podczas podjazdów w terenach poza asfaltowych. Nawet poranny deszcz, który uziemił kilku kierowców osobówek na naszej T4-czce nie wywarł nawet najmniejszego wrażenia. Tu nasza przygoda kończy się z Volkswagenem Transporterem T4. Auto sprawiło się znakomicie pod względem funkcjonalnym, nic się nie zepsuło i z tego co wiem dalej nic się z nim nie dzieje… Szczerze mogę polecić zakup tego typu pojazdu, chociaż jak wiadomo w 2003 roku powstał model T5 i również zbiera laury za kontynuowaną od pierwszego modelu użyteczność i niezawodność. Może i nam niedługo uda się przetestować dla Was ten model. Ale to już tylko zależy od dobrej woli Dilera z Nowego Targu, którego Serdecznie Pozdrawiamy.

Mariusz Findura
Zdj. Mariusz Findura i strona producenta
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas