Bo głowa jest najważniejsza. Rozmowa z Katarzyną Solus-Miśkowicz - podhale24.pl
Piątek, 29 marca
Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Ostapa
Nowy Targ
Clouds
Wiatr: 11.232 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 12.492 km/h Wilgotność: 95 %
Clouds
Wiatr: 10.548 km/h Wilgotność: 84 %
Clouds
Wiatr: 9.972 km/h Wilgotność: 86 %
Clouds
Wiatr: 6.3 km/h Wilgotność: 83 %
Clouds
Wiatr: 8.784 km/h Wilgotność: 87 %
Jakość powietrza
2 %
Nowy Targ
10 %
Zakopane
14 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 1 | 2 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 5 | 10 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 7 | 14 %
11.07.2018, 17:30 | czytano: 4961

Bo głowa jest najważniejsza. Rozmowa z Katarzyną Solus-Miśkowicz

Katarzyna Solus-Miśkowicz z Bukowiny Tatrzańskiej, zawodniczka Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team, medalistka i olimpijka w MTB, postanowiła na własną rękę edukować dzieci, spotykać się z nimi i uświadamiać, że kask jest podstawą w jeździe na rowerze.

Dlaczego zaangażowała się Pani w akcję promującą bezpieczeństwo na rowerze?

Katarzyna Solus-Miśkowicz: - Akcję promującą bezpieczeństwo zainicjowałam sama. To był mój pomysł, ale do realizacji potrzebowałam pomocy. Znalazłam wspaniałych ludzi, którzy mi pomogli i się udało!

Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie niesie jazda na rowerze bez kasku. W obecnych czasach jest więcej niebezpieczeństw niż w przeszłości. Brukowane ścieżki, mnóstwo samochodów, wysokie krawężniki, szeroki dostęp do wysokiej klasy, szybkich rowerów… Do rozpoczęcia akcji popchnęły mnie przemyślenia i rozmowy z innymi ludźmi. Jako kolarz wiem, że wypadki mogą się zdarzyć z własnej winy bądź z winy kierowców, bo niestety i tak czasem bywa. Mało kto z moich znajomych może powiedzieć, że nie miał kolizji, nawet jadąc prawidłowo po drodze. Wielu kolegów nie raz skwitowało: „kask uratował mi życie!”. Niestety znam też historie, że ktoś ten jeden raz nie założył kasku i skończyło się to tragicznie. Dlatego chcę o tym mówić i uświadamiać jak najwięcej osób. Najlepszym według mnie sposobem to zachęcenie to zakładania kasku. Dla mnie w pewnym momencie stało się to nawykiem. Mam nadzieję, że choć część dzieci i rodziców zastanowi się nad tym i zacznie poważnie podchodzić do tego tematu. Bardzo bym chciała, aby zakładanie kasku na wycieczki rowerowe stało się po prostu normą tak dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Na czym polega Pani akcja?

K.S-M.: - Odwiedziłam wszystkie szkoły w Bukowinie Tatrzańskiej. Wójt zakupił 100 profesjonalnych kasków kolarskich, które losowaliśmy wśród obecnych na spotkaniach dzieci. Do tego rozdawałam naklejki – z hasłem „Zachowaj odstęp przy wyprzedzaniu”. Opowiadałam o życiu sportowca, pokazywałam rowery na jakich się ścigam, przywiozłam parę medali i za pomocą prezentacji multimedialnej pokazywałam jak wygląda moje życie oraz miejsca w jakich byłam. Zachęcałam do aktywnego spędzania czasu i najważniejsze – mówiłam o bezpieczeństwie na drodze.



Czy wypadek na rowerze może być naprawdę groźny?

K.S-M.: - Zderzenie lub potrącenie przez samochód może być bardzo groźne. Upadeķ na rowerze niekoniecznie, jednak jest duże prawdopodobieństwo uderzenia głową, a to już może być w skutkach tragiczne.

Czy Pani również przytrafiały się takie sytuacje?

K.S-M.: - W związku z tym, że reprezentuję Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team w ekstremalnej dyscyplinie sportu, podczas wyścigów to kask wiele razy uratował mi życie. Co ciekawe zdarzyło mi się również upaść na zwykłej asfaltowej drodze przez chwilę nieuwagi i tak mogę śmiało powiedzieć, że znów kask uratował mi życie.

Jak w takiej sytuacji może pomóc kask na głowie?

K.S-M.: - To proste. Uderzając głową o asfalt, beton to kask ratuje nie tylko naszą głowę, ale i nasze życie. Głowa jest najważniejsza. Kości się zrosną, rany zagoją, a uderzając głową w najlepszym wypadku możemy mieć lekkie wstrząśnienie mózgu. O reszcie wolę nie mówić. Myślę, że teraz każdy już zdaje sobie sprawę, co może być dalej. Nie twierdzę, że kask jest niezbędny, ale to inwestycja w bezpieczeństwo. Możemy całe życie przejeździć bez kasku, wywracać się wiele razy i nigdy nam się nic nie stanie. Ale wystarczy ten jeden raz, gdy uderzymy głową i co wtedy?



Rozmawiał Robert Miśkowiec, zdj. materiały prasowe
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas