Fotoreporter na pokładzie śmigłowca, czyli dyżur Michała Adamowskiego z Ratownikiem 6 (zdjęcia) - podhale24.pl
Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Jabłonka
Clouds
Wiatr: 14.148 km/h Wilgotność: 81 %
Clouds
Wiatr: 10.548 km/h Wilgotność: 92 %
Clouds
Wiatr: 18.036 km/h Wilgotność: 74 %
Clouds
Wiatr: 13.968 km/h Wilgotność: 81 %
Rain
Wiatr: 3.564 km/h Wilgotność: 78 %
Clouds
Wiatr: 10.764 km/h Wilgotność: 83 %
Jakość powietrza
18 %
Nowy Targ
14 %
Zakopane
4 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 9 | 18 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 7 | 14 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 2 | 4 %
12.03.2019, 18:17 | czytano: 9019

Fotoreporter na pokładzie śmigłowca, czyli dyżur Michała Adamowskiego z Ratownikiem 6 (zdjęcia)

W minioną sobotę fotoreporter Podhale24.pl Michał Adamowski gościł w bazie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Krakowie, gdzie spędził 12-godzinny dyżur z załogą powietrznej karetki, dokumentując jej pracę podczas działań ratunkowych.

Fot. Michał Adamowski
Fot. Michał Adamowski
Baza w Krakowie dyżuruje przez 24 h na dobę. Załogi zmieniają się o godzinie 6:30 i 18:30. Obecnie 4 z 22 baz w Polsce pracują całodobowo. Załoga śmigłowca składa się z pilota, ratownika medycznego/pielęgniarza i lekarza.

Sobotni dyżur upływał spokojnie do godziny 10:00, gdzie miałem czas na rozmowę z załogą i dowiedzenie się, jak tak naprawdę wygląda praca w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Kilka minut po godzinie 10:00 w bazie zadzwonił telefon, który służy do odbierania zgłoszeń na lot. Pilot z lekarzem od razu udali się do śmigłowca, ratownik medyczny przyjmował zgłoszenie dotyczące lotu.

Śmigłowiec stał jeszcze w hangarze. Pilot był już w środku i rozpoczynał procedurę uruchamiania eurocoptera. Lekarz za pomocą specjalnej platformy sterowanej elektronicznie wyhangarował śmigłowiec. Zająłem swoje miejsce na tylnym siedzeniu maszyny, które było odwrócone w stronę ogona. Obok mnie było miejsce dla lekarza. Jeszcze nie wiedzieliśmy, gdzie polecimy tego dnia. Jako ostatni do śmigłowca wsiadł ratownik medyczny, który przyjmował zgłoszenie i podał nam pierwsze informacje o zdarzeniu i kierunek lotu. Mija dosłownie chwila od telefonu w bazie i jesteśmy w powietrzu.

Lecimy w kierunki miejscowości Podobin. Tam starsza osoba doznała poparzeń, prawdopodobnie podczas gotowania. Ratownik medyczny, który siedzi obok pilota spełnia też funkcję nawigatora. Do jego zadań należy m.in. łączność z innymi służbami oraz zdobycie informacji, skąd podjąć pacjenta. Z pokładu śmigłowca za pomocą radia kontaktuje się z załogą karetki, która informuje, że ze względu na zwartą zabudowę kieruje się na pobliskie boisko sportowe w miejscowości Poręba Wielka. Lot do miejsca zdarzenia trwa mniej więcej 16 minut. Z góry widzimy już ambulans, który czeka na stadionie piłkarskim. Lądujemy. Lekarz z ratownikiem medycznym udają się do karetki celem przejęcia pacjenta i ustalenia, do którego szpitala będzie miał miejsce lot transportowy. Poparzenia, których doznała kobieta są na tyle rozległe, że zapada decyzja o locie do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Pilot po wyłączeniu silników wykonuje przegląd śmigłowca i rozpoczyna przygotowanie do transportu osoby. Gdy pacjentka jest już na pokładzie podłączona do wszystkich urządzeń monitorujących jej stan, możemy startować. Zamieniam się miejscami z ratownikiem medycznym, który teraz będzie zajmował się poparzoną kobietą. Lot do Siemianowic Śląskich będzie trwał prawie 30 minut. Dodatkowym utrudnieniem jest silny wiatr, który powoduje, że nie możemy lecieć z pełną prędkością przelotową. W Centrum Leczenia Oparzeń lądujemy na dachu obiektu, który jest przystosowany do takich operacji przez całą dobę. Załoga przekazuje pacjenta lekarzowi ze szpitala i po kilku minutach możemy wracać na Balice.

W drodze powrotnej musimy jeszcze uzupełnić paliwo. Lecimy do Gliwic do bazy LPR, gdzie stacjonuje załoga Ratownika 4. Mija kilka minut i ponownie lądujemy. Tankowanie trwa dwie minuty. Mam chwilę na zrobienie zdjęć drugiej załogi, która, jak się okazało, po naszym starcie również udała się na pomoc osobie potrąconej przez pociąg.

O godzinie 13:00 jesteśmy ponownie w Krakowie. Pada deszcz i mocno wieje. Śmigłowiec zostaje schowany do hangaru, gdzie załoga sprząta go po misji, uzupełnia leki i przygotowuje do kolejnego wylotu.

Ta zmiana do końca dnia była już spokojna. Nie było żadnego wezwania, do którego musielibyśmy lecieć. Załoga zakończyła swój dyżur o godzinie 18:30, a kolejna zmiana już chwilę po przejęciu bazy udała się do Pszczyny do osoby potrąconej na przejściu dla pieszych przez samochód.

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe korzysta ze śmigłowców ratunkowych eurocopter EC 135, których producentem jest koncern Airbus. Maszyna ta jest w stanie wziąć na pokład 4 osoby + pacjenta. Śmigłowiec porusza się ze średnią prędkością 220 km/h. Lot z Balic na Podhale zajmuje ok. 15 minut. Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w całej Polsce wykonują kilkadziesiąt lotów dziennie. W tym roku startowały do zdarzeń już prawie 1600 razy, a w całej historii przewiozły ponad 110 tys. pacjentów.

Tekst i zdjęcia Michał Adamowski
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
Pani Strażak13:14, 15 marca 2019
Jak wyglada uzyskanie zgody na towarzyszenie załodze czy LPR czy ratownikom pogotowia ratunkowego ? Czy to trudny proceder ?
Świetne zdjęcia i dziękuję za reportaż , fajnie zobaczyć jak działają koledzy z powietrza .
Pozdrawiam
JA11:17, 13 marca 2019
Do One $ jesteś żenujący i to nie wiesz jak bardzo.I rada na przyszłość jeśli już się wypowiadasz to rób to w swoim imieniu d........:((((((((((((
@ One $09:44, 13 marca 2019
myślisz, że LPR specjalnie, za Twoje pieniądze, zorganizował dyżur, w którym Michał mógł wziąć udział? XD Podhale24 to zdaje się prywatny portal, raczej nie utrzymywany z Twoich podatków. nawet jakby chcieli swoich reporterów wysłać w kosmos, to zrobią to za swoje pieniądze, nie Twoje. pomyśl czasem, człowieku, zanim napiszesz coś głupiego. i nie wypowiadaj się w moim imieniu. ja chętnie zobaczę co się dzieje dalej niż na Podhalu.
mieciu08:11, 13 marca 2019
za co ty płacisz Łosiu jeden,jaki podatnik ,wszyscy tacy jak ty myślą tylko o jednym że lata za twoje rusz swoją d.......e i zarób pieniądze to też cię będzie stać . Lata za swoje i to ciężko zarobione ......To są właśnie Polacy Nowotarżanie wielcy chrześcijanie stoją w pierwszym rzędzie w kościele i myślą jak dokopać sąsiadowi bo się mu dobrze powodzi ,rzygać misie chce jak was czytam.......(pochwal się Łosiu swoimi osiągnięciami)
leming doskonały05:17, 13 marca 2019
do : One $
Szkoda słów na Twój komentarz.
Dzięki Michał za (foto) relację z dyżuru LPR, bo poznaliśmy cząstkę - namiastkę jak ten dyżur przebiega i na czym polega praca zespołu LPR, ratującego życie ludzkie.
One $21:47, 12 marca 2019
I jak zwykle,za takie reportaże płacimy my "podatnicy",sugerujemy panu M.A . reportaż o życiu w Nowym Targu a nie wybieganie nawet do Kanionu USA,kogo u nas interesuje Kraków,my to Podhale,mam nadzieję do Admina że to wrzuci między wiersze ogłoszenia....
nosorożec20:09, 12 marca 2019
Super relacja! Szacunek dla ratowników za wykonywaną pracę.
Może kiedyś się uda uwiecznić pracę ratowników SAR TOPR?
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas