Wymarzony debiut - podhale24.pl
Środa, 24 kwietnia
Imieniny: Aleksandra, Horacego, Grzegorza
Rabka Zdrój
Rain
Wiatr: 3.42 km/h Wilgotność: 99 %
Rain
Wiatr: 3.636 km/h Wilgotność: 99 %
Rain
Wiatr: 3.744 km/h Wilgotność: 99 %
Rain
Wiatr: 3.924 km/h Wilgotność: 99 %
Rain
Wiatr: 5.544 km/h Wilgotność: 93 %
Snow
Wiatr: 3.492 km/h Wilgotność: 100 %
Jakość powietrza
58 %
Nowy Targ
26 %
Zakopane
0 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 29 | 58 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 13 | 26 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
26.08.2014, 23:51 | czytano: 2173

Wymarzony debiut

Debiut najlepszego snajpera na Podhalu był długo oczekiwany. Po ciężkiej kontuzji niedawno zaczął trenować z piłką, zapowiadał, że być może na derby będzie gotowy. Ale…

- Nie spodziewałem się, że wejdę na boisko. Wydawało mi się, że rezultat będzie korzystny dla nas i nie będę musiał pojawić się na murawie. Trener w przerwie spytał, czy jestem gotów pomóc drużynie. Odpowiedziałem twierdząco – wyjawia Jacek Pietrzak, napastnik NKP Podhale, bo o nim mowa.

Jego drużyna straszliwie się męczyła w pierwszych 45 minutach w derbowej potyczce z KS Zakopane. Nic jej nie wychodziło. Podania nie znajdowały adresata, gra była szarpana. Piłka nie chciała „kleić” się do nogi, po przyjęciu odskakiwała od niej. Do tego brakowało komunikacji w zespole, co sprawiało, że gra z każda minutą była coraz bardziej nerwowa. Jacek Pietrzak z Robertem Mroszczakiem po przerwie weszli na boisko i odmienili oblicze zespołu.
Trener Marek Żołądź po meczu powiedział: „Miło jest prowadzić zespół, gdy na ławce ma się wartościowych piłkarzy, którzy potrafią przesądzić o losach spotkania. To nie pierwszy mecz, kiedy rezerwowi biorą sprawy w swoje ręce. Siedzenie na ławce nie jest karą. Każdy jest częścią zespołu, wchodzi na boisko i wykonuje swoją robotę”.

- Gramy dobrze, ale boisko nie pomaga nam w tym, byśmy grali tak jak trener zakłada – twierdzi Jacek Pietrzak. – A on chce, żebyśmy grali krótkimi, szybkimi podaniami. Myślę, że jak przeprowadzimy się na nowy obiekt ze sztuczną trawą, to nasza gra, na wielkim placu, będzie inna. Nasi kibice będą mogli klaskać z zachwytu i cieszyć się z naszej gry. Na tym boisku gra kombinacyjna, techniczna jest niemożliwa.

Dla Jacka Pietrzaka debiut w drużynie NKP okazał się wielce udany. O takim debiucie wielu może tylko pomarzyć. Wszedł na boisku i po 25 minutach pobytu na nim zdobył bramkę, która pozwoliła kolegom z drużyny na więcej swobody w grze. Ciśnienie z nich spadło.

- To było moje pierwsze 45 minut po ciężkiej kontuzji. Dzisiaj chciałem wejść delikatnie w grę, spokojnie, bez szarpnięć. Nie spodziewałem się, że boisko jest w tak kiepskim stanie, że aż strach było biegać, w obawie przed odnowieniem kontuzji. Strach biegać po wyleczonej złamanej kostce. Cieszę się, że strzeliłem pierwszą bramkę i pomogłem drużynie w zwycięstwie. Rzeczywiście można uznać debiut za udany – powiada.

Takiego snajpera nowotarżanie potrzebowali. Zawodnika, którego piłka szuka w polu karnym i gdy go znajdzie wie co z nią zrobić. Najczęściej lokuje ją w prostokącie o wymiarach 244 cm wysokości i 732 cm szerokości, który z tyłu zamknięty jest siatką. Krótko mówiąc ma instynkt strzelecki.

- Od początku kariery jestem napastnikiem i staram się wykorzystywać szanse. Dzisiaj piłka spadła mi pod nogi, znalazłem się w miejscu, w którym powinienem być i sfinalizowałem akcję Hałgasa. Cieszę się, że akurat byłem tam, gdzie miałem być – przekonuje.

Gdy zdobywał gole dla Jarmuty Szczawnica zawsze każdą brameczkę dedykował. Czy tym razem pierwszą zdobycz dla NKP komuś zadedykował? – pytam

- Nie myślałem o tym przed meczem, bo nie przypuszczałem, że pojawię się na boisku. Wydawało mi się, że będzie rezultat korzystny dla nas i nie będę musiał wejść na murawę. Stało się inaczej. Teraz na gorąco mogę powiedzieć, że bramkę dedykuję tym wszystkim, którzy sprowadzili mnie do Podhala. Trenerowi Markowi, który zna mnie z innych klubów i wie co potrafię. Prezesowi Wronie, który zabiegał, żebym grał w jego klubie. Muszę podziękować całemu sztabowi Podhala, który doprowadził mnie do tego, że po ciężkiej kontuzji mogę grać. Dzięki zabiegom jakie przeszedłem w Podhalu jestem zdrów.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
kibic22:11, 27 sierpnia 2014
Obieżyświat. Szkoda ,ze Leśniowski jest delikatnie mówiąc mało precyzyjny. Nie napisał ile klubów zaliczył po drodze do NPK ten "debiutant"
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas