Gdzie ta polska młodzież? - podhale24.pl
Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry
Czarny Dunajec
Clouds
Wiatr: 9.288 km/h Wilgotność: 82 %
Clouds
Wiatr: 10.62 km/h Wilgotność: 76 %
Clouds
Wiatr: 8.1 km/h Wilgotność: 79 %
Clouds
Wiatr: 7.92 km/h Wilgotność: 71 %
Clouds
Wiatr: 4.5 km/h Wilgotność: 67 %
Clouds
Wiatr: 4.932 km/h Wilgotność: 90 %
Jakość powietrza
44 %
Nowy Targ
0 %
Zakopane
0 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 22 | 44 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
26.02.2015, 20:49 | czytano: 1569

Gdzie ta polska młodzież?

Blisko pięć miesięcy zmagań wyłoniło najlepszą ósemkę, która w sobotę rozpocznie boje o mistrzostwo Polski w hokeju na lodzie. Z sezonem wiązaliśmy duże nadzieje, chociaż startował z perypetiami.

Trwała wojenka Kluby – PZHL i zanosiło się, że rozgrywki nie ruszą. Gdy strony się dogadały, problemem były licencje. Byli tacy, którzy dostali ją na kredyt (Katowice). Ekstraklasa rozszerzona została do 10 zespołów. Wielu zastanawiało się jak poradzą sobie beniaminkowie z Janowa i Opola. Czy podołają wyzwaniu. Podołali, dostali się do play off. Niestety Katowice i Bytom były zespołami, które przeżywały ogromne problemy natury organizacyjno – finansowej.

O sezonie regularnym rozmawiamy z Ryszardem Kaczmarczykiem, dwukrotnie najlepszym trenerem młodzieżowym na Podhalu w plebiscycie Sportowego Podhala.

Co najbardziej zaskoczyło się w sezonie zasadniczym?

- Poziom, niższy niż w zeszłym sezonie. Przy takiej ilości obcokrajowców liczyłem, że będzie wyższy. Pomysł Dream Temu w ubiegłym sezonie bardziej zmobilizował pozostałe zespoły i wydaje mi się, że stranieri byli lepsi. Co mnie jeszcze zaskoczyło? To, że wszystkie zespoły dotrwały do końca sezonu zasadniczego, mimo iż dochodziły głosy o kłopotach. Nikt się nie wycofał, a już przed sezonem niektórym wróżono niedokończenie rozgrywek. Zaskoczyła mnie też „dzika krata” dla Opola.

Dobrze się stało, że liga została powiększona?

- Jeśli chodzi o Opole, to dobrze, co pokazał sezon. Ciekawa drużyna, która niejednemu zalazła za skórę. W tym przypadku można powiedzieć, że był to dobry pomysł. Ze sportowego punktu widzenia jest to temat do dyskusji. Były jednak inne zespoły, które nie spełniały oczekiwań tej klasy rozgrywkowej. Wyraźnie odstawały od reszty, ale tak wygląda polska hokejowa rzeczywistość. Były więc spotkania, które były marną promocją hokeja. Fani mają swoje wymagania i chcą oglądać wielkie spektakle. Zobaczymy w jakim kierunku pójdzie liga. Nikt przecież nie spada, a ktoś musi awansować. Jaki będzie kolejny ruch centrali? Gramy w 11-zespołowej lidze, czy znowu sprzedamy „dziką kartę”? To chyba nie byłby dobry pomysł.

Które zespoły zauroczyły?

- Zauroczyły?, To zbyt mocne słowo. Na pewno plus należy się Podhalu. Przed sezonem przepowiadano zacięty bój o szóstkę. Tymczasem z perspektywy osiągniętych wyników, wynika, że zespół mógł się pokusić nawet o wyższe miejsce. Była taka nadzieja. Kilka frajersko przegranych spotkań, zwłaszcza z Cracovią, pozbawiło tej szansy. Lekkim zaskoczeniem jest dla mnie postawa jastrzębian. Przed sezonem z obozu JKH nie napływały zbyt krzepiące wieści, odeszli dobrzy zawodnicy, a tymczasem sezon pokazał, że to waleczna drużyna, która z pierwszego miejsca przystępuję do play off.

Komu więc dasz minus?

- Największym mankamentem jest brak w lidze młodzieży. Tylko Podhale korzysta z młodych graczy. Nie wiem na ile to wynik stawiania na młodzież, a na ile braku alternatywy. W innych zespołach jest z tym bardzo źle. Najbardziej jestem zaskoczony Sanokiem. Mieli wspaniałych chłopaków z rocznika 1995. Trzy lata ich szkolili, ściągali z całej Polski, a teraz z nich zrezygnowano. Gra co prawda Sawicki, Dolny… Jednak grają ogony, wychodzą na kilka zmian w meczu. Grają, bo obliguje ich regulamin posiadania młodzieżowców w drużynie. Trenerzy boją się, że młodzi obniżą poziom drużyny. Uważam, że tak nie powinno być, szczególnie teraz w sytuacji w jakiej znajduje się polski hokej, który na nic nie ma pieniędzy. Przeciwnicy zaraz wytoczą armaty, że nie spełniają oczekiwań, że się nie rozwijają tak jak powinni, że ekstraliga to za wysokie progi. Jeśli nie będziemy wprowadzać młodych graczy, to niebawem polski hokej za to słono zapłaci. Podhale aż za bardzo postawiło na odmłodzenie, bo był okres, że grali 16, 17 – latkowie. Mówiąc o młodzieży mam na myśli także 20 i 21 –latków, którzy również mają problemy, by przebić się do składu.
Minus postawiłbym Cracovii, która ma problemy wychowawcze. Były sensacyjne odejścia, które pozwalają na postawienie takiej hipotezy. To nie sprzyjało zgraniu drużyny. Ale wszystko zweryfikuje play off. Cracovia może być groźna. Kolejnego minusa dałbym Tychom. Drużyna od kilku lat ustabilizowana finansowo i kadrowo, ale jednak nie grała na miarę oczekiwań.

Personalnie kogo wyróżniłbyś z Polaków?

- Oj trudny wybór, bo w większości zespołów grają obcokrajowcy i oni decydują o obliczu drużyny. Z polskich graczy nadal Leszek Laszkiewicz gra to, co potrafi. Strzelał gole, punktował, był motorem napędowym jastrzębian. Ale nie jest to już ten „Laszka” co dawniej. Dla mnie objawieniem sezonu jest Ondriej Raszka, tylko nie wiem czy mam go traktować już jako Polaka. Bardzo dobrze prezentował się Damian Kapica. Widać posłużyła mu zmiana piątki. Miał stabilną formę. Martwi mnie, że coraz mniej naszych graczy odgrywa czołową rolę w lidze.

Trudno wyobrazić sobie, by tytuł mistrza Polski zdobyła drużyna z poza czwórki?

- Trudno. Gdyby ktoś z wielkiej czwórki nie zdobył mistrzowskiej korony, to byłaby to duża niespodzianka. Po cichu liczę, że Podhale coś namiesza. Faworytem jest Sanok. Kadrowo wygląda najbardziej okazale. Jeśli chodzi o personalia, to zagrozić mu mogą tylko Tychy. Ale od wielu lat tyszanie w decydującej fazie rozgrywek zawodzą. Na papierze mistrzem powinien być Sanok. W sporcie na szczęście nie ma nic za darmo. Tytuł trzeba sobie wywalczyć. Zobaczymy, kto przygotował najwyższą formę na decydujące starcia.

W JKH o 25% obcięto kontrakty. Będzie to miało wpływ na postawę drużyny?

- Jeśli są profesjonalistami, to nie powinno mieć to wpływu. Zresztą walczą nie tylko dla drużyny, ale dla siebie o lepsze kontrakty, niekoniecznie w Jastrzębiu. Jeśli zdobędą mistrzostwo, to wyróżniający się gracze, będą mieli otwarte drzwi do zespołów lepiej stojących finansowo. W ostatniej kolejce pokazali, że potrafili się z tym pogodzić. Walczyli o pierwsze miejsce, chociaż po porażce z Tychami, były glosy, że przez „obcięcia” przegrali. Na pewno duży wpływ na wyniki ma atmosfera w drużynie, która tworzy kolektyw. Na pewno premie finansowe motywują graczy na tym etapie rozgrywek.

Jakie wyniki typujesz w pierwszej rundzie play off?

- Byłbym wielce zdziwiony, gdyby Naprzód wygrał chociaż jedno spotkanie z JKH. Prawdą jest, że Janów dysponuje doświadczoną i ograna drużyną, ale nie chce mi się wierzyć, że przygotuje formę, by ograć mistrza sezonu regularnego. Byłaby ogromna sensacja, gdy podopiecznym Waldemara Klisiaka udało się wygrać jedno spotkanie.
W duecie Ciarko – Orlik liczę na małą niespodziankę. Czyli, że rywalizacja nie skończy się na trzech pojedynkach. Liczę, że Orlik urwie sanoczanom jeden mecz. Pokazał w sezonie zasadniczym, że potrafi grać i wygrywać z sanoczanami. Murray może zatrzymać Sanok, ale nie wierzę, żeby uczynił to w trzech meczach. Gdy tak się stało, byłaby to sensacja sporego kalibru.
Bardzo ciekawie zapowiada się konfrontacja Tychów z Unią. To takie małe derby, a kibice się nie cierpią. Tu są największe napinki. Tychy nie ograją rywala 3:0, chyba, że… Regulamin na tym etapie, gdzie gra się do trzech wygranych, nie jest dobry. Powinno się grać po jednym meczu na przemian u siebie i na wyjeździe. Dwa mecze u siebie to zbyt duży handicap. Jeśli Tychy wygrają pierwsze dwa mecze, to może skończyć się 3:0.
Po cichu liczę na Podhale w potyczce z Cracovią. Martwią mnie kontuzje, choroby. Jeśli te problemy nie zostaną ugaszone, to może się skończyć 3:0 dla „Pasów”. Mam nadzieję, że wszystkie sprawy zostaną wyprostowane i zobaczymy pięciomeczowy bój o półfinał. Podhale pokazało, że potrafi walczyć, że chłopaki mają charakter. Cracovia im leżała. Na pewno będzie ciekawie i mam też nadzieję, że będzie sensacja.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
nowotarżanin12:38, 3 marca 2015
Nic dodać nic ująć. A jakie wyczucie. Widać, że się pasjonuje hokejem i zna się na nim. Brawa dla red. Stefana za ten wywiad.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas