Pierwsze minuty nikogo nie powaliły na kolana. Sporo chaosu, niecelnych podań i przypadkowych akcji. Od 20 minuty zaczęło się coś dziać. Gospodarze objęli prowadzenie, ale go nie poszanowali i kilkanaście sekund później pozwolili przyjezdnym doprowadzić do wyrównania.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z animuszem, ale z upływem czasu ciut osłabł i goście spokojnie rozbijali ataki Porońca. Do tego mieli furę szczęścia, bo górale trafiali w słupki i poprzeczkę.
- Zabrakło nam szczęścia, piłce na drodze do bramki stawały słupki i poprzeczka – mówi Marcin Manelski. - Mieliśmy kilka piłek na skończenie. Takie sytuacje musimy wykorzystywać. Wolania przyjechała zdobyć punkt, a wywozi trzy.
- Przewrotny jest futbol. Gospodarze mieli więcej sytuacji, ale one się nie liczą, tylko to co wpadnie do bramki i końcowy efekt meczu. Graliśmy dość wysoko, nie pozwalaliśmy przeciwnikowi na stwarzanie sytuacji, chociaż kilka stworzył, ale szczęście było przy nas – skomentował trener gości, Grzegorz Tyl.
Poroniec Poronin – Wolania Wola Rzędzińska 1:2(1:1)
Stefan Leśniowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas