Dla Podhala było to trzecie podejście po koronę. Dwa poprzednie zakończyły się niepowodzeniem. W ubiegłym roku dość pechowo, bo Podhalanki prowadziły w finale z gdańszczankami, a jednak nie zdołały dowieść zwycięstwa do końcowej syreny i w dogrywce lepsze okazały się unihokeistki znad morza.
- Pozostał niedosyt, bo było tak blisko, kilkanaście sekund do upragnionego złota. Za rok postaramy się poprawić ten rezultat – mówił wówczas trener Podhala, Jacek Michalski. Słowa dotrzymał.
- Początek sezonu nie był dla nas udany – mówi. – Oczekiwałem lepszego wyniku w Pucharze Europy. Nie udało się nam zagrać w wielkim finale, a na to liczyłem. Niemniej był to ważny kierunek, który niewątpliwie pomógł nam w sięgnięciu po mistrzowskie berło. Wypad do Norwegii był dobrą szkołą sportu i życia. Dziewczyny zobaczyły jak się gra, jak zorganizowane są kluby na zachodzie. Jak wygląda współpraca. Dla dziewczyn była to fajna przygoda z życiem. Wspólne przyrządzanie posiłków, bycie razem przez tydzień. Nigdy tak długo ze sobą nie były. Takie chwile konsolidują. To było coś nowego i mam nadzieję, że pozostaną im miłe wspominania.
Zespół w Norwegii się skonsolidował i wyznaczył sobie nowy cel. Tym celem był szczyt w polskiej ekstraklasie. Wyszedł na niego w pięknym stylu, chociaż po drodze były i wzloty i upadki. Ale w tym najważniejszym momencie, w półfinale i finale, nie zawiódł. Szczególnie w finale dziewczyny pokazały góralski charakter. Uchodziły na faworytki, a bycie w takiej roli nie zawsze pomaga. Presja jest ogromna i z nią sobie poradziły.
- Dziewczęta w ostatniej fazie sezonu mocno się zmobilizowały – twierdzi szkoleniowiec. - Pokazały, że są waleczne, że nawet w trudnych momentach się nie poddają. Kluczem do zwycięstwa była przede wszystkim wiara. Wiara w swoje umiejętności, wiara w odniesienie sukcesu. Przy stanie 2:2 była nasza szybka odpowiedź, która uspokoiła zawodniczki. Zabrakło tylko okazalszego wypunktowania, a były ku temu okazje. Powinniśmy zdobyć dużo więcej goli. Niemniej w takim meczu liczy się zwycięstwo, nie patrzymy na inne aspekty. Atmosfera, presja robią swoje. Co prawda nie była to gra moich marzeń, ale zwycięzców się nie sądzi. Praca i jeszcze raz praca, a zespół będzie robił postępy. Nasze zawodniczki zostały dobrze ocenione, zostały wyróżnione. Mam nadzieję, że ten sukces zmobilizuje dziewczęta, pozwoli skonsolidować zespół i będzie fundamentem pod następne sukcesy. Chciałbym podziękować naszym sponsorom - firmom Wojas (Agnieszce Wojas), EFER Stanisława Karpiela oraz Maciejowi Jachymiakowi.
Stefan Leśniowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas