Relacje z praktyk gastronomów w Grecji, czyli nowotarscy uczniowie podbijają Helladę (zdj.) - podhale24.pl
Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry
Czarny Dunajec
Clouds
Wiatr: 3.672 km/h Wilgotność: 90 %
Clouds
Wiatr: 4.32 km/h Wilgotność: 87 %
Rain
Wiatr: 3.024 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 3.276 km/h Wilgotność: 82 %
Clouds
Wiatr: 3.312 km/h Wilgotność: 85 %
Clouds
Wiatr: 1.872 km/h Wilgotność: 94 %
Jakość powietrza
42 %
Nowy Targ
18 %
Zakopane
8 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 21 | 42 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 9 | 18 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 4 | 8 %
04.09.2015, 16:32 | czytano: 2418

Relacje z praktyk gastronomów w Grecji, czyli nowotarscy uczniowie podbijają Helladę (zdj.)

Grupa uczniów Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Nowym Targu we współpracy z Małopolskim Centrum Edukacji przebywa na praktykach w Grecji, w ramach programu Erasmus+, w kilku miejscach: na Krecie, w Kalamacie, Kryoneri. Są to uczniowie z kierunków: technik usług gastronomicznych i technik technologii żywienia.

Poniżej teksty, które uczestnicy nadesłali w formie dzienników z pobytu w trzech miejscach.

Projekt nr 2014-1-PL01-KA102-001900 realizowany w ramach projektu „Staże zagraniczne dla uczniów i absolwentów szkół zawodowych oraz szkolenia kadry kształcenia zawodowego” realizowanego ze środków PO WER na zasadach Programu Erasmus+ sektora Kształcenie i Szkolenia Zawodowe Konkurs 2014

***
Kalamata

29 sierpnia
Przyjechaliśmy do Kalamaty o godzinie 20. Wybraliśmy pokoje i zjedliśmy wspólną kolację.

30 sierpnia
Po wspólnym śniadaniu poszliśmy na plażę. Po 2 godzinnym opalaniu zwiedzaliśmy miasto wracając do domu. Po południu odbyły się rozmowy kwalifikacyjne z każdą z dziewczyn, po których zostały one podzielone na dwie drużyny. Jedna z drużyn obywać będzie praktyki w pobliskiej piekarni/cukierni druga w znanej w całym regionie winiarni. Wieczór zakończył się wspólną kolacją, na którą zostało przygotowane tradycyjne greckie danie – pomidory faszerowane ryżem z ziołami.

31 sierpnia
O godzinie 9 pierwsza grupa rozpoczęła praktyki w piekarni. Po krótkim szkoleniu bhp zostaliśmy oprowadzeni po zakładzie, poznaliśmy bazę maszynową, surowce stosowane w zakładzie a także główny asortyment jaki jest w nim wytwarzany. Po lunchu o godzinie 15 druga grupa udała się do fabryki wina, gdzie rozpoczęła swoją praktykę. Głównym zadaniem zaplanowanym na ten dzień było zapoznanie się z surowcem stosowanym w zakładzie. Uczennice uczestniczyły w rozładunku ciężarówek dostarczających winogrona z ekologicznych upraw. Ponadto zostały oprowadzone po zakładzie i krótko przedstawiono historię firmy oraz główną ideę jaką kierują się jej właściciele. Po powrocie i szybkim prysznicu, który był niezbędny po ciężkiej pracy greccy opiekunowie zabrali nas do jednej z restauracji w centrum miasta, na tradycyjne danie jakim są suwlaki /pisownia niestety własna, gdyż nie wiem jak to zapisać? ;)/

1 września
Dzisiaj uczennice zostały podzielone na trzy grupy. Pierwsza rozpoczęła praktykę o 7 rano w cukierni/piekarni. Druga o godzinie 9 w winiarni, a trzecia w zupełnie nowym miejscu – małej tradycyjnej greckiej cukierni. Po powrocie z praktyk i pysznym lunchu, który przygotowaliśmy sami zjedliśmy upieczone przez uczennice ciasto. Po krótkiej sjeście udaliśmy się na plażę. A wieczorem tradycyjnie zjedliśmy wspólną kolację.

2 września
Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem zwiedzania Kalamaty oraz tzw. shoping-u. Po praktykach wybraliśmy się z dziewczynami na stare miasto i spacerując urokliwymi uliczkami odwiedzaliśmy kolejne sklepy z ubraniami. To co dziewczyny lubią najbardziej! Na kolację zjedliśmy tradycyjną grecką zupę (coś jak nasz rosół z kurczaka ale z ryżem), a na deser były wymarzone lody.

***
Vamos

Poniedziałek 31.08.2015
Pierwszy dzień pełen wrażeń i niepewności. Zmęczeni po trzydziestogodzinnej podróży autokarem z ulgą wsiedliśmy na prom z Aten do Chania na Krecie. Większość z uczniów nigdy nie podróżowała promem, zwłaszcza tak dużym, więc zmęczeniu ustąpiło podekscytowanie, podziwianie widoku nocnego miasta i fotografowanie. Mała grupka najwytrwalszych siedziała na pokładzie zewnętrznym do późnych godzin nocnych. Z resztą, widzieliśmy mnóstwo osób ze śpiworami i kocami, którzy wybrali podróż na świeżym powietrzu. Rano dotarliśmy na wyspę, gdzie przywitała nas Meria-Finka pracująca z Grekami. Wsiedliśmy do busa i podziwiając piękne widoki za oknem udaliśmy się do hotelu. Nie obyło się bez niespodzianki, gdyż okazało się, że Grecy zaplanowali podział naszej grupy na dwie, z których jedna, dwunastoosobowa miała mieszkać w hotelu, a ja z trzema dziewczynami miałyśmy mieszkać na farmie Nicosa-naszego greckiego kierownika. Jako opiekun uznałam, że tak być nie może, więc na drugi dzień zameldowaliśmy się w hotelu wszyscy.
Popołudniu uczniowie zapoznawali się z okolicą oraz miejscami ich praktyk. Osiem osób zostało przydzielonych do pracy tutaj na miejscu, w Vamos (trzy w tawernie, dwie w kawiarni i kolejne trzy na farmie); trzy osoby w oddalonej o kilka kilometrów nadmorskiej miejscowości Almirida (dwie osoby w tawernie jedna w kawiarni-obydwie lokalizacje tuż przy samej plaży); a ostatnie trzy osoby w równie uroczej miejscowości Kalives, także w tawernie przy samej plaży. Jedna osoba czeka do jutra na podanie jej miejsca praktyk, gdyż właściciele chcieli by pracowała do późnych godzin nocnych i nie miałaby jak wrócić do hotelu.
Wieczorem wszyscy zostali zaproszeni na farmę, gdzie mieliśmy lekcję gotowania niektórych greckich potraw. Grecka kucharka najpierw demonstrowała i opowiadała o potrawach, a potem uczniowie mogli sami spróbować jak zrobić potrawy. Wszystkie zioła w potrawach rosną na farmie, wystarczy dosłownie patrzeć pod nogi. Większość wygląda jak zwykłe chwasty, a okazuje się być aromatycznym dodatkiem. Przygotowane przez uczniów potrawy:
- Yemista (papryka, cukinia i pomidory nadziewane ryżem i ziołami, zapiekane w piekarniku) ,
- tzatziki (dip z gęstego jogurtu, świeżego ogórka i czosnku)
- Dolmades (liście winogron nadziewane ryżem z pomidorami i ziołami, czasem też z mięsem-mini wersja naszych gołąbków),
- greckie calzones (jakby pierożki z nadzieniem z koziego sera i mięty, z dodatkiem oliwy i raki-tutejszy alkohol, smażone na głębokim tłuszczu i jedzone na ciepło z miodem),
i oczywiście grecka sałatka z najbardziej soczystymi i słodkimi pomidorami, jakie jedliśmy i mnóstwem pysznej oliwy z oliwek, która smakuje zupełnie inaczej niż ta z Włoch czy Hiszpanii, którą kupujemy w kraju. Grecka jest o niebo smaczniejsza!
Męska część grupy piekła też kiełbaski oraz souvlaki – grecką wersję szaszłyków.
Grecy, podobnie jak inni mieszkańcy basenu śródziemnomorskiego uwielbiają biesiadowanie, niespieszne jedzenie, delektowanie się potrawami oraz winem lub raki i rozmowy. Dla nas, którzy raczej są przyzwyczajeni do szybkich posiłków, jest to coś nowego i na razie dziwnego, ale bardzo nam się to podoba.
Jedyna niedogodność, to atakujące wieczorem komary. Niektórzy już wyglądają jakby mieli ospę. Ale jak się mieszka przy basenie, to trzeba trochę pocierpieć.

Wtorek, 01.09.2015
Dzisiaj uczniowie mieli pierwszy prawdziwy dzień praktyk. Każda grupa miała praktycznie na inną godzinę, więc dzień minął mi na oczekiwaniu wieści od każdego z nich. Tylko jedna bidula znów musi czekać jeszcze do jutra na rozpoczęcie pracy. Wszyscy się bardzo stresowali i niecierpliwie patrzyli na zegarki, żeby się czasem nie spóźnić i zrobić dobre wrażenie. Niektórzy ponastawiali translatory na komórkach.. tak w razie czego. Cieszy mnie ta mobilizacja, bo to znaczy, że im zależy, i że podchodzą do sprawy poważnie.
Jak się okazało nie było zupełnie powodów do niepokoju. Wszyscy wrócili z uśmiechem na twarzach, przekrzykiwali się w opowieściach, jakich mają super szefów i współpracowników, jacy wszyscy są mili i przyjaźnie nastawieni, jak pomagają i cierpliwie tłumaczą, no i ciągle proponują coś do picia i jedzenia. Dla naszych uczniów obytych z surową rutyną praktyk w polskich hotelach i restauracjach było to prawdziwym zaskoczeniem. Tak jak i to, że tutaj czas płynie wolniej. Grecy nigdzie i z niczym się nie spieszą, na wszystko mają czas i ma się wrażenie, że nic nie jest ich w stanie wyprowadzić z równowagi, i że na wszystko znajdzie się w końcu jakieś wyjście. Uczniowie byli zdziwieni, że nikt ich nie pogania, nie stresuje, nie komentuje wszystkiego co robią, a wręcz przeciwnie, zaprasza na kawę i za wszystko chwali. Wzbudza to pewną podejrzliwość, ale też nadzieję, na wspaniale spędzony czas.

Środa, 02.09.2015
Drugi dzień pracy. Wszyscy zgodnie twierdzą, że było tak samo fajnie, a w niektórych przypadkach nawet lepiej. Przestali się tak stresować, bardziej się ośmielili i zaczęli już więcej rozumieć i mówić.
Pierwszy dzień pracy miała dzisiaj Gosia. Pracuje w uroczej tawernie/pizzerii na wzgórzu w wiosce obok. Okazało się, że inni pracownicy też są z Vamos, więc nie będzie się musiała przejmować dojazdami; będą ją zabierać.
W hotelu wprowadzili nam nowe zasady. Między 15.00 a 18.00 musimy być bardzo cicho, bo jest sjesta. Chyba nasi uczniowie zbyt entuzjastycznie obchodzili się z basenem. Musimy też nauczyć się cały czas zachowywać czystość w pokojach. Nawet najmniejsza ilość pozostawionego na wierzchu jedzenia od razu przyciąga mrówki.
Wieczorem uczniowie, którzy nie byli w pracy, wypuścili się na ‘miasto’, czyli tak naprawdę w odwiedziny do pracujących kolegów. Wszyscy w wiosce już wiedzą kim jesteśmy, machają nam i uśmiechają się, a w tawernie i kawiarni wciąż częstują napojami i proponują przekąski. Jak sami mówią, Grecy są ksenofilami, więc zależy im, abyśmy czuli się u nich jak najlepiej. Nam to absolutnie nie przeszkadza!
Dostaliśmy też wstępny plan pracy na następne tygodnie. Zapowiada się bardzo ekscytująco. Czekają na nas zbiory winogron, pomoc przy produkcji wina oraz wycieczki. Uczniowie będą też pracować sześć dni w tygodniu, żeby potem mieć wolne ostatnie dni pobytu. A jutro jest na farmie dzień hiszpański i idziemy tańczyć flamenco.

***
Kryoneri

Poniedziałek 31.08.2015
Wypoczęci po trzydziestogodzinnej podróży i dotarciu do pięknego miejsca jakim jest Kryoneri i tymczasowego domu, hostelu „ Elisson”. Po rozpakowaniu cała grupa udała się do pobliskiej tawerny , w której codziennie goszczą nas bardzo sympatyczni i pozytywni Grecy oraz ich specjały kulinarne.
Po zregenerowaniu sił odbyliśmy szkolenie BHP oraz rozmowy z przyszłymi pracodawcami, którzy okazali się być bardzo sympatyczni i dzięki temu wszelkie troski „jak to będzie” poszły w niepamięć. Każdy z osobna był zadowolony i nie mógł się doczekać rozpoczęcia praktyk i co się z tym wiąże poznania kuchni greckiej.
Dzień zakończyliśmy jak prawdziwi Grecy : „pełen rilax” .

Wtorek 01.09.2015
Wtorek to dzień, w którym wszyscy praktykanci zaczęli swoją przygodę w kuchni greckiej .
4 osoby zostały przydzielone do nabierania doświadczeń w pobliskiej tawernie „Diporto”, w której już pierwszego dnia nauczyły robić się tradycyjną sałatkę grecką, oraz grecki specjał – Pitę. Następne 4 praktykantki zostały umieszczone na farmie u znanego miejscowego artysty- Mike. Miejsce jest bardzo oryginalne i na pewno wiąże z sobą wiele kulinarnych tajemnic, które nasze praktykantki już odkrywają i z pewnością podzielą się nimi w Polsce. 3 dziewczyny oraz 2 chłopców udało się w 50 km podróż do hotelu „Kalamaki Beach”, który może pochwalić się czterema gwiazdkami. Nasze uczennice na pewno nabiorą w nim wiele umiejętności, którymi już chwaliły się w pierwszym dniu praktyk. Hotel renomę zawdzięcza sobie wspaniałymi widokami na morze, basenami i co oczywiste wspaniałą kuchnią. Pozostałych 4 uczniów odbywa praktykę nad samym morzem w Kiato. Dwóch z nich odbywa praktykę w najdroższej restauracji w Kiato „Karamalikis”, a pozostali w „Bario nuevo” , oraz „Akrogiali”,
Dzień zakończyliśmy wspólnym spotkaniem w hostelu, wymienianiem się wrażeniami po pierwszym dniu praktyk i wszyscy wspólnie stwierdziliśmy: prócz nauki i nabierania doświadczeń spotkaliśmy się z ogromną sympatią, wyrozumiałością oraz ciągłym uśmiechem.

Środa 02.09.2015
W tym dniu dwoje uczniów miało swoją pobudkę już o 8 rano. Udali się oni do miejscowej piekarni, z której przynoszą pyszne, jeszcze ciepłe pieczywo na śniadanie. Na śniadaniu goszczą od poniedziałku pomidory, które są stałym elementem naszych posiłków, odnalazły swoich zwolenników. Dziś kolejny dzień praktyk , koniec obserwowania lecz zaczyna się już prawdziwa praca, obsługa konsumenta oraz przygotowywanie własnoręcznie potraw.
Po pracy zwiedziliśmy ścieżkę przyrodniczą w Kryoneri która prowadzi do rzeki Elisson.

źródło: szkoła
Reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas