- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
- Stało się coś niedobrego dla naszej dyscypliny. Na trzy lata wypadliśmy z obiegu, a to zapewne spowoduje, że zabraknie pieniędzy na mecze sparingowe, na zgrupowania kadry. Drużyna narodowa może stać w miejscu. A jak się stoi, to się cofa – mówi Lesław Ossowski.
- Nie tak miało być. Jechaliśmy do Łochowa po awans. Pozostał wielki niedosyt – powiedział reprezentant kraju Piotr Kostela. Wysokie zwycięstwo Polski nad Ukrainą, w ostatnim dniu turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata w unihokeju, nie dało nam przepustek do Szwecji.
W środę outsiderzy urwali punkt faworytowi i byli… wściekli. Na arbitra Sebastiana Molendę. Tym razem dogrywki nie było, gospodarze od drugiej tercji dominowali, a zawody prowadził… Molenda!
Juniorzy Podhala/KTH urządzili sobie bramkowe łowy w kolejnym meczu o mistrzostwo Polski w hokeju na lodzie. Mieszany zespół nowotarsko – krynicki nie dał najmniejszych szans sosnowiczanom. Ci mogą mówić o dużym szczęściu, że wyjechali z Krynicy tylko z bagażem 24 goli.
Trójkolorowi okazali się łatwym kąskiem dla biało –czerwonych w kolejnym dniu turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata w unihokeju. Polacy donieśli drugie zwycięstwo, będąc w każdym elemencie unihokejowej sztuki lepszym do przeciwnika.
- Nikt za nazwiska nie będzie miał miejsca nawet w tej drużynie – powiedział Marek Ziętara o decyzji posadzenia na ławce w drugiej tercji Krystiana Dziubińskiego, Dariusza Gruszki i Sebastiana Łabuza.
Polscy unihokeiści odnieśli pierwsze zwycięstwo w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Suchy wynik (7:3) wskazywałby na łatwą wygraną, tymczasem losy spotkania zostały rozstrzygnięte dopiero w ostatnich 73 sekundach!
Pokonanie wicemistrzów świata graniczyłoby z cudem. Cudu w Łochowie nie było. Biało -czerwoni doznali drugiej porażki podczas kwalifikacji do mistrzostw świata w unihokeju mężczyzn.
Konia z rzędem temu, kto liczył, że Podhale wywiezie jeden punkt z siedziby wicemistrza kraju. Zdecydowany faworyt potwornie się męczył z bardzo ambitnie grającymi góralami i dopiero w dogrywce, z pomocą przyszedł im słabo dysponowany arbiter.
- Kluczowym dla nas meczem będzie potyczka z Rosjanami. Musimy się mocno skupić na tym jednym spotkaniu. Rosja może reprezentuje ciut wyższy od nas poziom, ale porównywalny z naszym – mówi Piotr Kostela.