Ostatni ćwierćfinałowy pojedynek przyniósł sporo emocji. VIVA rozpoczęła dobrze, objęła prowadzenie, ale później do głosu doszedł przeciwnik. Zadał cztery potężne ciosy, po których – tak się wydawało – już się nie podniesie. Tymczasem zagrał z lotnym bramkarzem i końcówka spotkania była bardzo ekscytująca i trzymająca widzów w napięciu. Patroni zachowali bowiem tylko jednobramkową przewagę, a VIVA nacierała. Niewiele zabrakło a doprowadziłby do dogrywki. Kłosowski w ostatnich sekundach meczu nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
VIVA Spajki – TS Patroni 3:4
Bramki: F. Kamiński 2, Grzęda – D. Antolak 2, R. Antolak, A. Hajnos.
Stefan Leśniowski