26.07.2015 | Czytano: 982

Następczyni Mai?

- Dziękuję trenerowi Andrzejowi Piątkowi, że wierzył we mnie bardziej niż ja sama. Rodzinie i przyjaciołom za nieocenione wsparcie na dobre i na złe – napisała na Facebooku Monika Żur po zdobyciu brązowego medalu ME U23 w kolarstwie górskim.

O tym sukcesie informowaliśmy już wczoraj, ale w telegraficznym skrócie. Dzisiaj garść szczegółów z tego wyścigu. Medal wywalczony przez wychowankę Lubonia Skomielna Biała był 34 polskim krążkiem imprezy mistrzowskiej. Polka od początku wyścigu utrzymywała się w czołówce. Jechała w okolicach 5-6 miejsca. Cały czas kontrolowała przeciwniczki i czekała na właściwy moment do ataku. Taki nastąpił w połowie dystansu. Wysunęła się na czwarte miejsce. Przed nią jechały Francuzki – Perrine Clauzel i Margot Moschetti oraz Szwajcarka Alessandra Keller. Różnice czasowe nie były zbyt wielkie. Wszystko mogło się zdarzyć. I zdarzyło się! Tempa nie wytrzymała Szwajcarka i w walce o medale została Żur i dwie Francuski. Te umiejętnie współpracowały i nie pozwoliły się Polce wyprzedzić.

Media już okrzyknęły Żur następczynią Mai Włoszczowskiej. Porównanie wzięło się stąd, że trenerem Moniki jest Andrzej Piątek, który jako trener reprezentacji Polski podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie doprowadził Maję Włoszczowską do srebrnego medalu. Teraz jest trenerem grupy zawodowej 4F E-VIVE Racing Team, w której jeździ Żur oraz wychowanka jordanowskiego Sprintu Paula Gorycka.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama