21.08.2015 | Czytano: 1235

Elite Cup: Pierwsze śliwki robaczywki (+zdjęcia)

W Nowym Targu rozpoczął się największy klubowy turniej unihokeja w naszym kraju w międzynarodowym wydaniu- Elite Cup. Już na „dzień dobry” doszło do derbowej konfrontacji.

Na parkiet wybiegły dwa najbardziej utytułowane zespoły w kraju, aktualni czempioni i brązowi medaliści, czyli Górale kontra Szarotka. Spotkanie nie było najwyższych lotów, ale to dopiero początek sezonu. Oba zespoły rozegrały pierwsze mecze, stąd też nie byliśmy światkami porywającego widowiska. Nie było w nim akcji, po których zatyka dech w piersiach. Było za to sporo błędów. Pierwszy brzemienny w skutkach przytrafił się Szarotce w ostatnich sekundach pierwszej połowy (gra się 2x20 min.). Obrońca spod bandy zagrał na środek, a Leja zdobytą bramką „podziękował” za prezent. Szarotka wyrównała w drugiej połowie po strzale Panka z dystansu. Prowadzenie odzyskali mistrzowie Polski, Fryźlewicz znalazł lukę między słupkiem na bramkarzem. Z kolei Augustyn od zakrystii wyrównał, ale ostatnie słowo należało do Górali niespełna dwie minut przed końcem. Gapiostwo, przy rozegraniu piłeczki z wolnego, wykorzystał Stypuła.

Szarotka przystąpiła do meczu z dwoma nowymi bramkarzami. Bronił Jastrzębski z Siedlca, a tym drugim jest Słowak Velczovsky.

- Chcemy, żeby wzmocnili nas w sezonie – mówi kapitan Lesław Ossowski. – Zobaczymy czy im się u nas spodoba. Jeśli tak to chętnie ich weźmiemy, bo zwiększymy rywalizację na tej pozycji. Już po pierwszym treningu było widać, że prezentują wysoki poziom i będą dla nas wzmocnieniem. Mamy nadzieję, że transfery wypalą. Debry były chodzone. Drużyny grały wolno, bez tempa, mało było składnych akcji, za to sporo błędów. Emocje też mniejsze, bo to zaledwie potyczka towarzyska, a nie o punkty. Wyrównane spotkanie, które równie dobrze mogło się zakończyć naszym zwycięstwem. Myśmy popełnili jeden błąd więcej. Na razie się zgrywamy.

Do Górali wrócił po kilkuletnim rozbracie z unihokejem Bisaga, ale zabrakło Gotkiewicza, który przebywa na wczasach.

- Pojawiło się sporo młodych zawodników i brakuje nam jeszcze zgrania. To dopiero pierwszy nasz występ – mówi grający trener Górali, Piotr Kostela. – Popełniliśmy dużo błędów technicznych. Wyrównane spotkanie, gdyby zakończyło się remisem, to nie moglibyśmy narzekać. Wykorzystaliśmy więcej błędów przeciwnika i stąd wygrana.

Wieczorem Szarotka zmierzyła się z szwedzkim zespołem z Malmoe, z którym przyjechał znany w Polsce Patric Johansson. W zeszłym sezonie drużyna nie utrzymała się w Allsvenskan, ale – jak podkreśla były trener polskiej reprezentacji – w tym roku celem jest powrót do niej. Nowotarżanie objęli prowadzenie, po pięknym strzale Chlebdy i starali się grać destrukcyjnie. Bramki Szarotki strzegł Velczovsky i spisywał się bardzo dobrze. Miał sporo roboty, bo Szwedzi zarzucali go gradem strzałów.

- Bramki, które straciliśmy były nie do obrony – twierdzi Lesław Ossowski. – Nastawiliśmy się na obronę i kontrataki. Szwedzi grają wyrafinowany unihokej. Długo rozgrywają piłeczkę po obwodzie szukając okazji do strzału. Dla niektórych naszych zawodników była to pierwsza konfrontacja z tak wymagającym rywalem. To będzie dla nich bezcennie doświadczenie.

W turnieju bierze udział osiem zespołów podzielonych na dwie grupy. Po fazie eliminacyjnej rozegrany zostanie play off.

Górale Nowy Targ – Szarotka Nowy Targ 3:2 (1:0)
Bramki: Leja, Fryźlewicz, Stypuła – Panek, Augustyn.
Górale: Pawlik – Kostela, Leja, Bisaga, Dominik, Wątorek, Dzioboń, Staszel, Subik, Turwoń, Pelczarski, Smarduch, Korczak, Fryźlewicz, Tylka, Stypuła.
Szarotka: Jastrzębski (Velczovsky) – Ligas, Zacher, Chlebda, Augustyn, Hamrol, Ryś, Lech, Ossowski, Brzana, Luberda, Panek, Barszczewski, Żuk, Jachymiak, Frysztak, Słowakiewicz.

Szarotka Nowy Trag – Malmoe FBC 1:3 (1:1)
Bramka dla Szarotki: Chlebda.

W innych meczach
MUKS Zielonka – Polska B 2:4
1 FBC Trenczyn – Malmoe FBC 2:7
ATU Koszyce – Torpedo Hawirzow 0:1
Polska B – ATU Koszyce 1:3

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama